Nie będę owijać w bawełnę i roztkliwiać się nad występem braci Waglewskich, bo ich fanem nie jestem, lecz muzykę szanuje, cenię i lubię sobie posłuchać ich wykwintnych dźwięków.
To co mi się podoba w muzyce Fisza i Emade to eksperyment, który zawsze jest obecny w ich utworach i poezje, którą kocham.