Ania Wyszkoni to wyjątkowo uzdolniona artystka, która troszczy się o nasze doznania muzyczne od lat 90. W tym roku oddała w nasze ręce swoją najnowszą płytę solową „Jestem tu nowa”. Ania na szczęście nie jest nowa na rynku muzycznym i przyzwyczaiła nas do swoich kompozycji i tekstów o miłości, o troskach dnia codziennego- treści z przesłaniem.
Słuchając nowego albumu Wyszkoni wyraźnie odczuwamy, że musiała rozliczyć się z przeszłością, tymi wszystkimi emocjami, jakie targały nią przez ostatni czas.
Mimo, że płyta zostałą wydana pod koniec marca, dopiero dziś postanowiliśmy zapoznać się z najnowszym materiałem artystki. Singiel z płyty był i wciąż jest na szczęście grany w większości stacji radiowych w Polsce. Można było go posłuchać dosłownie wszędzie, bo gdy Wyszkoni wydaje płyte, to od samego początku jest skazana na sukces.
Wyszkoni to jedna z tych artystek, która ma jeszcze dużo nam do powiedzenia poprzez swoją muzykę.
Twórczość Wyszkoni zawsze zachwycała, każdy album to perełka i naprawdę trudno określić na jej płytach mocne utwory, bo każdy z nich jest wyjątkowy.
Teksty śmiałe, wrażliwe, a czasem bardzo subtelne i intymne, z genialnie dobraną muzyką i „żywymi” instrumentami, do których artystka nas przyzwyczaiła przez te wszystkie lata.
Tak naprawdę Wyszkoni wychowuje kolejne pokolenia swoich fanów, którzy będą zadowoleni z następnej kompilacji przepięknych utworów.
Płyta godna polecenia!
Ocena: 4,5 / 6