[Recenzja książki] Łukasz Gołębiewski – 'Melanże z Żyletką’

[Recenzja książki] Łukasz Gołębiewski – 'Melanże z Żyletką’

„Melanże z Żyletką” opowiada o mrocznej, destrukcyjnej relacji między dwójką ludzi – trzydziestoparoletnim pisarzem, który zatracił sens życia, i młodą dziewczyną, pełną buntu i zranioną przez przeszłość. Ich historia to opowieść o skomplikowanej relacji, pełnej napięć, uzależnienia i samozniszczenia.

Zaczynając od głównych postaci – pisarz, który w swoim życiu niewiele oczekuje, staje się uwikłany w relację z dziewczyną, której talent, uroda i osobowość miały być dla niego inspiracją do twórczości. Ona miała być muzą, ale szybko staje się obsesją. Mimo że stara się zaimponować pisarzowi, zderza się z rzeczywistością, która jest o wiele bardziej złożona i niebezpieczna niż wyidealizowany obraz, jaki chciała stworzyć. Z kolei on, zagubiony w własnej twórczości i życiowych porażkach, nie potrafi przyjąć roli mentora, co prowadzi do wzajemnego rozczarowania i destrukcji.

Ich relacja zostaje wypełniona alkoholem, narkotykami i znieczuleniem – środki, które miały ich „zjednoczyć”, ale w rzeczywistości pogłębiają ich uzależnienie, zarówno od siebie nawzajem, jak i od używek. Opisane są liczne momenty autodestrukcji, które pokazują, jak łatwo można się pogubić w świecie, gdzie granice między fikcją a rzeczywistością zaczynają się zacierać.

Narracja jest pełna chaosu, który odzwierciedla stan psychiczny bohaterów. Stan mieszkania, gdzie panuje bałagan, jest symboliczny dla ich wewnętrznego świata – zdominowanego przez brak kontroli, uzależnienia i rozpacz. Jest to książka o próbach, które kończą się porażką, o trudnych wyborach, które prowadzą do nieuchronnej destrukcji.

Mimo mrocznego tonu, książka nie jest pozbawiona głębi. Zadaje pytania o to, co sprawia, że ludzie wchodzą w toksyczne relacje, jakie mechanizmy pchają ich ku autodestrukcji, a także co dzieje się z człowiekiem, gdy granice między fikcją a rzeczywistością stają się nieprzekraczalne.

recenzja książkiWydawnictwo Novae ResŁukasz Gołębiewski
Komentarze (0)
Dodaj komentarz