OFF Festival Katowice 2019 Siła indywidualności

Od Aldous Harding i Neneh Cherry przez Electric Wizard po Lotic: Endless Power – siłą OFF Festivalu jak zwykle są indywidualności, utalentowani szaleńcy i kreatywni outsiderzy.

Aldous Harding
To jest zaproszenie na imprezę. Ale jej „Party” – jedna
z najpiękniejszych, najbardziej przejmujących płyt 2017 roku – to nie
taneczne szaleństwo, lecz folkowa zaduma. Intymna podróż w głąb
siebie, w poszukiwaniu odpowiedzi na najtrudniejsze pytania, to o życiu
i śmierci. Nowozelandzka pieśniarka właśnie kończy nagrywanie
swojego trzeciego albumu, z Johnem Parishem (PJ Harvey,
Sparklehorse) w roli producenta, więc w Katowicach na pewno
usłyszymy kolejne rozdziały jej fascynującej opowieści.

Neneh Cherry
W latach 90. Neneh Cherry okupowała szczyty list przebojów (kto nie
pamięta „7 Seconds”?), ale po długiej, niemal dwudziestoletniej przerwie
w karierze solowej, wróciła z zupełnie innym pomysłem na siebie. Jest
niezmiennie wspaniałą wokalistką, ale też znakomitą obserwatorką,
surowo oceniającą świat zmierzający w złym kierunku. Wystarczy
posłuchać jej ubiegłorocznego, znakomitego albumu „Broken Politics”,
pozornie spokojnego, ale podszytego nerwowością i mrokiem. Za
produkcję albumu odpowiada Four Tet (w jednym utworze wsparty przez
Roberta Del Naja z Massive Attack), a jego zawartość pogodzi zarówno
fanów trip-hopu, jak i Gila Scotta-Herona.

Electric Wizard
Jeżeli horrory z kultowego studia Hammer mają odpowiednik w świecie
muzyki, to jest nim brytyjska scena doom/stoner metalowa, zrodzona
oczywiście z Black Sabbath, ale dziś reprezentowana przez
niezliczonych wychowanków Tony’ego i Ozzy’ego. Do prymusów tej
szkoły bez wątpienia należy Electric Wizard, kwartet z Dorset, od
ćwierćwiecza zatopiony w przesterach, pogłosach, tajemniczych
zaklęciach i kłębach dymu. Niezależnie od tego, czy sięgną po utwory
z kultowego już albumu „Dopethrone”, czy rzeczy najświeższe, z „Wizard
Bloody Wizard”, tylko ci, którym masywne brzmienie Electric Wizard
urwie głowy będą się mogli wymówić od headbandingu pod sceną.

Loyle Carner
„To niesamowite być raperem – mogę mieć ADHD i zarabiać pieniądze,
nie każdy ma tyle szczęścia” – zwierzył się Loyle Carner „Guardianowi”
i nie żartował. Wcześniej uczył się żyć ze swoją przypadłością
wspomagany terapią, teraz ukojenie znajduje w gotowaniu (jest tak
świetnym kucharzem, że uczy innych) i muzyce. Na tym ostatnim polu
idzie mu coraz lepiej – jego debiutancki album „Yesterday’s Gone” (2017)
był nominowany do Mercury Prize, Brit Awards i nagród NME.
W tym roku możemy się spodziewać nowych numerów Loyle’a oraz
wizyty brytyjskiego rapera w Katowicach.

Lotic: Endless Power
Z urodzenia Amerykanin, z wyboru Berlińczyk J’Kerian Morgan aka Lotic
aka Lotic: Endless Power to jeden z najbardziej oryginalnych
reprezentantów współczesnej sceny klubowej. Recenzentowi Pitchforka
idealnie udało się uchwycić istotę jego brzmienia, jako „balansującego
pomiędzy agonią a ekstazą, słodyczą a wrogością”. Po serii
undergroundowych wydawnictw w tak cenionych labelach, jak Janus
Berlin, #FEELINGS i Sci Fi & Fantasy, w 2018 roku producent
zadebiutował pełnowymiarowym albumem „Power”, wydanym przez Tri
Angle (m.in. The Haxan Cloak, Forest Sword). Płytą wciągającą
i oryginalną, jak niewiele innych ubiegłorocznych albumów z elektroniką.
Teraz Lotic: Endless Power przygotowuje specjalny show prezentujący
ten materiał, we współpracy m.in. z artystą wizualnym Emmanuelem
Biardem i projektantem mody Chazem Aracilem.

Phum Viphurit
Urodzony w Tajlandii, wychowany w Nowej Zelandii muzyczny obywatel
świata, w którym wielu widzi godną konkurencję dla Maca DeMarco.
Specjalizuje się we wzruszających, ale pogodnych folkowych balladach,
choć nieobca jest mu soulowa żarliwość, zdarzają się też wycieczki
w stronę alternatywnych ekstrawagancji. We wszystkim jest równie
przekonujący i uroczy, czego dowiódł zarówno na swojej debiutanckiej
płycie „Manchild”, jak i zapowiadającym drugi album singlu „Lover Boy”.

Black Midi
Niewiele o nich wiadomo, poza tym, że są z Londynu i uważa się ich za
jeden z najgorętszych składów koncertowych na Wyspach – co
udowodnili m.in. urywając głowy publiczności na festiwalach The Great
Escape, Eurosonic i SXSW. Takiego math/noise rocka potrzebowali
wszyscy, którzy uparcie twierdzą, że gitary jeszcze nie umarły, tak
wspaniale tego, co progresywne z tym, co punkowe nie zderzał nikt od
czasów This Heat.

SAMA’
Kto gra techno w Palestynie? Przede wszystkim Sama Abdulhadi –
DJ-ka, producentka i promotorka – która od ponad dekady organizuje
w Ramallah noce z tą muzyką. Jej imię i zarazem pseudonim artystyczny
to po arabsku „niebo”. Rzeczywiście, wygląda na to, że niebiosa
sprzyjają jej aktywności, bo SAMA’ z powodzeniem występuje m.in.
w Wielkiej Brytanii, Egipcie i Paryżu, równocześnie pracując nad nowymi
autorskimi produkcjami.

Podczas tegorocznej edycji OFF Festivalu wystąpią również wcześniej
ogłoszeni: Daughters, The Gaslamp Killer, The Comet Is Coming, Perfect
Son, Boogarins, Lebanon Hanover oraz Bamba Pana & Makaveli.

OFF Festival Katowice 2019 odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia,
tradycyjnie w Dolinie Trzech Stawów. Trzydniowe karnety w cenie 290 zł
możecie już kupić w OFF Sklepie. Cena ta obowiązuje do 24 lutego lub
do wyczerpania biletów z pierwszej puli! W sprzedaży są już również
bilety na pole namiotowe, w cenie 80 zł.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.