Recenzja Znachor (2023) – Sentymentalna podróż i pozytywne zaskoczenie

„Znachor” to film, który w sercach wielu widzów zyskał już status kultowego dzięki wersji z 1981 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana. Sam jestem jednym z tych, którzy dorastali w cieniu tego filmu i z sentymentem wspominają jego poprzednią wersję, mimo, że byłem już kolejnym pokoleniem, które z nim dorastało. To chyba pierwszy „dorosły” film, który świadomie obejrzałem. Produkcja ta była moją bezpieczną przystanią i wywoływała nostalgię za latami dzieciństwa. Dlatego też, gdy pojawiły się doniesienia o nowej wersji „Znachora” na Netflixie, towarzyszyły mi obawy i niepewność. Obawiałem się, czy nowa produkcja nie zatrze magii poprzednika, który dla wielu jest filmem niezwykle ważnym i sentymentalnym. Tym bardziej, że sam Jerzy Hoffman nie był szczególnie zachwycony najnowszą adaptacją.

Obawy przed seansem i zaskoczenie

Początkowo, zapowiedź nowego „Znachora” wydawała mi się niemalże herezją. Obawiałem się, że produkcja ta zniszczy dziedzictwo wersji z 1981, którą traktowałem jak skarb narodowego kina. Historia profesora Rafała Wilczura, którą znałem na wylot, z każdym kolejnym seansem przynosiła mi nowe emocje i oddychała życiem w każdym szczególe. Byłem pełen obaw, że nowa wersja jest kolejnym przypadkiem kreatywnego wandalizmu. Jak się jednak okazało moje obawy były nieuzasadnione. Nowy „Znachor” bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Choć początek wydawał się być podobny do adaptacji Hoffmana, to w miarę upływu czasu coraz bardziej dostrzegałem różnice. Reżyser postanowił nadać tej historii nowy wymiar, który, jak przypuszczam, może przyciągnąć młodsze pokolenia, które nie miały okazji dorastać przy wcześniejszej wersji.

Nowa obsada, nowe wrażenia

Warto zaznaczyć, że moje przywiązanie do starej obsady teoretycznie było nie do przeskoczenia. Przez lata przyzwyczaiłem się do ich twarzy i charakteryzacji postaci. Maria Kowalska, która w nowej wersji wcieliła się w Marię Wilczur, stanęła przed niełatwym zadaniem. Trzeba jednak przyznać, że choć różni się od swojej poprzedniczki, to zdołała stworzyć postać silnej kobiety, która walczy o swoje prawa i nie boi się trudnych sytuacji.

Postać Zośki, wspaniale zagrana przez Annę Szymańczyk, odegrała znaczącą rolę w filmie, a jej rozwijający się romans ze Znachorem dodał nowego smaku całej historii.  Widowni bardzo spodobała się ta postać, już w kilka chwil po premierze dało się zauważyć rosnącą popularność aktorki.

Obecność Leszka Lichoty jako głównej postaci, Rafała Wilczura, też wzbudziła moje zainteresowanie. Byłem ciekaw, jak poradzi sobie z tą rolą, biorąc pod uwagę silne skojarzenia z innymi projektami, takimi jak np. „Wataha”. Wniósł do postaci nie tylko swoje umiejętności aktorskie, ale także serce i duszę. Jego Rafał Wilczur, choć inny niż ten z moich wspomnień, zdołał wywołać we mnie szacunek i współczucie.

Atmosfera i Scenografia

Niezwykle ważnym elementem była dla mnie atmosfera. Film ma senne tempo, co pozwala lepiej poznać postacie i zżyć się z nimi. Pomimo przewidywalności, „Znachor” potrafi wzruszyć i niesie ciepłe przesłanie. Scenografia wiernie odwzorowuje wiejskie życie, choć czasem nieco wyidealizowana, doskonale oddaje urok małej miejscowości. Drewniane chaty, przedwojenne auta, zwyczaje i uroki wiejskiego życia – sceny te tworzą atmosferę pełną nostalgii i „swojskości”.

Wartościowa produkcja z jedną wadą

W zasadzie jedynym do czego mogę się tak naprawdę przyczepić jest finał, który w porównaniu z resztą filmu wydawał się nieco przyśpieszony. Sam moment kulminacyjny nie dostarczył tylu emocji, na które tak liczyłem.Niemniej jednak, nowy „Znachor” na Netflixie to wartościowa produkcja, która choć różni się od oryginału, zasługuje na naszą uwagę i szansę. Choć miałem obawy przed seansem nowej wersji ze względu na moje głębokie przywiązanie do oryginału, to ostatecznie film ten dostarczył mi nowych doznań i pozostawił po sobie pozytywne wrażenie.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.