shama. Debiutancka EPka pt. „shama” tego zespołu, to siedem utworów utrzymanych w klimacie blues, soul z nowoczesnymi brzmieniami gitar i syntezatorów.
Muzyka shama, to ten klimat, co powoduje momentami, że „czuje się bluesa” i w sumie dosłownie, bo faktycznie elementy takiej muzyki są w tym stylu, i szczególnie w rytmie np. utwór „Kwiaty”.
Epka zawiera siedem utworów. I na samym początku, muszę wyróżnić jeden z nich, gdyż od razu przypadł mi do gustu. To kawałek pt. „Spacer”. Zawsze mam kłopoty z dokładnym określeniem styku muzycznego, tak można ująć to w zakres popu elektronicznego, z soulowym nico wokalem. Rytm przypomina też momentami bluesowe klimaty.
shama – „spacer”
Zresztą podczas słuchania kolejnego utworu, klimat ten został utrzymany i tak działo się aż do końca całego muzycznego materiału.
Słuchając najnowszych kawałków shamy, akurat za oknem nie było zbytnio ciekawie – plucha czerwcowa i pochmurno. Klimat w sam raz na barowy nastrój z dobrą muzyką, a taka muzyka shama idealnie pasuje. I jak znalazł, muzyka w utworze „dlaczegoby”, wpisuje się ten klimat, dodając nieco uroku szarej aurze. Tak jakoś mi osobiście ten kawałek udzielił się najbardziej. Chociaż w sumie teledysk nagrany w słonecznej aurze, więc może dlatego.
shama „dlaczegoby”
„owoce” – utwór ten szczególnie zapada w słuch. Ciekawa, bluesowa i klimatyczna muzyka oraz dźwięk gitary solowej, to taka mała podróż w rozmyślania.
Zresztą niebanalny tekst piosenki, mówi sam za siebie:
„uśpij mnie jak owcę, przykryj kocem
trochę słów co mnie ogłuszą
przed odlotem
po co ci te owce niespokojne
kołysz je do snu
nie pójdą na wojnę”…
Jakie wrażenia? No przede wszystkim klimat piosenek, wprawia momentami w błogi nastrój, jest to spokojna muzyka. Skłania do refleksji, pobudza wyobraźnię i myślę, że dobrze działa na samopoczucie. Bynajmniej to moje pierwsze odczucia. Liryczne teksty oddają klimat, w którym jesteśmy całkiem w innym świecie. No, może to trochę na wyrost, ale faktycznie jest tak, że możemy „odbić” się od codziennych myśli. Teksty zawierają ciekawe metafory i porównania, wprowadzają w świat, ja to bym nazwał „muzycznej i lirycznej ekspresji”. Czyli takiego wpływania na podświadomość, czy też przedstawiania niektórych form w sposób psychologiczny.
Shama to czworo muzyków: Basia Tomaszewska – muzyka i słowa, wokalistka. Jest też kompozytorką i gra na skrzypcach. Jimi Bachniak – perkusja, realizacja nagrań, Antoni Zbytniewski – pianino i syntezatory i Kacper Smoliński –perkusja i perkusjonalia. Co ciekawe – muzycy spotykają się w studiu własnej roboty i tam razem tworzą własne utwory.
mix i master: Pior Laczek, produkcja: Shama, nagrania perkusji: Piotr Laczek, Label: FONOBO Label