Wyznanie miłosne Metalliki, czyli legendy heavymetalu w Warszawie, dzień 2. [RELACJA]

W niedzielę, 7. lipca Metallica zagrała swój drugi w ciągu tygodnia koncert na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po raz kolejny nie obyło się bez miłych niespodzianek i ukłonów w stronę polskiej publiki oraz energetycznego występu na światowym poziomie.

Drugi koncert amerykańskiego giganta metalu za nami. To było fantastyczne show z niespodziankami. Ba! Jak się okazało, drugi dzień dla wielu osób był lepszy niż pierwszy. Takie głosy dało się słyszeć zarówno od polskich fanów, jak i licznej grupy osób, która zjechała do Warszawy z całego świata.

Przed właściwym występem gwiazdy wieczoru, na zachwycającej okrągłej scenie z widokiem 360° pojawiły się dwa zespoły supportujące. Pierwszy z nich to amerykański zespół heavymetalowy Ice Nine Kills. Grupa powstała w 2000 roku i ma sześć albumów na koncie, ostatni to pochodzący z 2021 roku „The Silver Scream 2: Welcome To Horrorwood”. Następnie, po godzinie na scenę wyszedł Five Finger Death Punch, czyli groovemetalowy band z Las Vegas pod przewodnictwem Ivana Moody’ego i Zoltana Bathory’ego. O ile Ice Nine Kills był dobry na samą rozgrzewkę, tak Five Finger Death Punch już porządnie rozkręcili imprezę godną Metalliki.

 

Metallica odwiedziła nasz kraj w ramach promocji albumu „72 Seasons”, która już po tygodniu od premiery w 2023 roku uzyskała w Polsce miano Złotej Płyty. Nie od dziś wiadomo, że polski fanbase zespołu jest jednym z najliczniejszych i najwierniejszych na świecie, i musimy przyznać, że dało się to odczuć podczas minionego weekendu. Uczestnicy obu koncertów stawali się na niespełna 2 godziny piątym członkiem Metalliki, bez którego show nie byłoby tak spektakularne. Wiwaty na każdy wybuch ognia, idealnie wykrzyczane teksty piosenek oraz towarzyszące temu na płycie stadionu tzw. mosh pity robiły wrażenie i dawały poczucie jedności.

Oficjalny fotograf zespołu Lee Jeffries, podzielił się w mediach społecznościowych chwytającym za serce filmem, na którym można zobaczyć jak wokalista Metalliki, James Hetfield, podczas niedzielnego koncertu wita się z młodziutką ukraińską fanką Magdaleną, która wraz z rodzicami wywalczyła miejsce w pierwszym rzędzie. Film dostępny pod tym linkiem:

https://www.instagram.com/reel/C9Ka2pKN260/?utm_source=ig_web_button_share_sheet

Podczas niedzielnego koncertu ponownie mieliśmy okazję podziwiać fajerwerki, ognie i piłki, ale tym razem setlista była już inna.

Setlista koncertu Metalliki 07.07.2024 roku w Warszawie | źródło: INSTAGRAM @metallica

I tym razem nie zabrakło również niespodzianki, na którą wielu nerwowo wyczekiwało. „CZYM I TYM RAZEM USŁYSZYMY POLSKI UTWÓR W WYKONANIU MISTRZÓW HEAVYMETALU?” To pytanie zadawało sobie na pewno wielu fanów. Ku ich uciesze Metallica nie zawiodła, a utwór, który wybrali zaskoczył chyba wszystkich.

Padło na popularny utwór Maanamu „Kocham Cię, kochanie Moje”. Naszym skromnym zdaniem Robert Trujillo (basista) poradził sobie fantastycznie śpiewając po polsku. Korze z pewnością spodobałby się ten cover:

Przypominamy, że w 2018 roku w Krakowie mieliśmy okazję usłyszeć w wykonaniu zespołu utwór z repertuaru Dżem:

A w 2019 roku „Sen o Warszawie” Czesława Niemena:

Panowie zdecydowanie lubią nasz kraj i muzykę (proszę nie wyprowadzać nas z tej iluzji, zdajemy sobie sprawę, że Metallica prezentuje ojczysty utwór w każdym kraju). Chcemy żyć w przeświadczeniu, że muzycy czują się w Polsce jak w domu, bo w końcu była to ich już szczęśliwa 13. wizyta i jak obiecał zespół podczas długiego pożegnania, z pewnością nie ostatnia.

Metallica w 1987 roku. | Fot. Ross Halfin

Jeśli chodzi o nagłośnienie, to niestety Stadion Narodowy nie znosi mocnych koncertów. Mamy jednak wrażenie, że tym razem nie było najgorzej. Z pewnością pomógł w tym otwarty dach obiektu (co pozwoliło ograniczyć pogłos) oraz umiejętności realizatorów dźwięku. Trzeba przyznać, że momentami głos Jamesa Hetfielda gubił się wśród ostrych dźwiękach gitar i perkusji, ale z pewnością nie możemy uznać koncertu za akustyczną porażkę.

Koncert Metalliki to nie tylko muzyczna uczta, ale też niemal duchowe przeżycie. James Hetfield, Kirk Hammett, Lars Ulrich i Robert Trujillo na każdym kroku podkreślają wdzięczność dla fanów, którzy wspierają zespół już od ponad 40 lat! Każdy z członków na koniec show osobiście przemówił do widowni okazując szacunek i obiecując rychły powrót. Ci, co mieli miejsca na płycie mieli dużą szansę na zdobycie pamiątkowej kostki gitarowej od zespołu, gdyż w powietrze wyrzucano je wręcz garściami. Widać, że Metallice ciężko było opuścić scenę i rozstać się z polskimi fanami.

Tych koncertów długo nie zapomnimy, dziękujemy organizatorowi Live Nation za możliwość uczestnictwa w tych dwóch wyjątkowych wydarzeniach. A Wy jak będziecie wspominać miniony weekend z Metallicą?

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.