Rockowa petarda zza wschodniej granicy!

Często wątpiłam w działanie algorytmów social mediów. Byłam przekonana, że będę dostawać bzesensowne reklamy czegoś, co mnie nie będzie interesowało. Jak się później okazało, spotkała mnie miła niespodzianka.

Ostatnio dokonałam fantastycznego okdrycia, którym się z wami podzielę. Ogromnie wielbię zespół Bring Me The Horizon. W jednej z reklam na Instagramie pokazał mi się zespół „In Signs” grający muzykę w klimacie wcześniej wspomnianego zespołu. No lepiej trafić nie mogłam!

Na tyle zaintrygował mnie zespół, że postanowiłam porozmawiać z liderem „In Signs” -Arsenem.

WYBIERAM KULTURĘ: Kiedy powstał zespół i co sprawiło, że do tego doszło?

Arsen: O Boże, ciężko jest wyrzucić te wspomnienia z głowy, bo teraz tworzę muzykę sam i nie mam możliwości grania z moimi chłopakami.

Urodziny zespołu przypadają na 1 listopada 2014 roku. „In Signs” powstało w mieście Charków, które znajduje się w samym centrum Ukrainy. Było wielu różnych członków zespołu, ale nasza muzyka zawsze była związana z alternatywnym rockiem i post-grunge’em. Zaczęło się od rozmowy. Skontaktowałem się z moim przyjacielem Zaczęło się od rozmowy. Zaproponowałem mu założenie zespołu, zgodził się i potem, w listopadzie, znaleźliśmy perkusistę i basistę.

W 2019 roku In Signs przenieśli się do Kijowa, gdzie rozpoczęliśmy współpracę z Bobina Records. To był kluczowy moment dla mnie osobiście jako muzyka, wiele się nauczyłem tworząc muzykę w prawdziwym studiu. Mimo, że to ja stworzyłem wszystkie nasze piosenki, chłopaki zawsze wnosili swoją wizję do studia i na sesje nagraniowe. Doceniam to.

Teraz tworzę muzykę w domu, a najnowszy album „Overdrive” nagrałem całkowicie sam w domu.

Album, o którym wyżej wspomniał Arsen, jest FENOMENALNY.  Recenzje albumu znajdziecie niżej.

Album otwiera mój ulubiony kawałek “Forever young”. Fantastyczny wokal i świetna gitara to jest to.

Później mamy fantastyczne, energiczne “Fix me”, do którego marzy mi się bawić na koncercie.

“Owe” kojarzy mi się trochę z rockiem, którego słuchałam będąc w gimnazjum. To utwór, który często puszczam w tle do pracy przy komputerze albo przy sprzątaniu. Poskakałabym do tego na koncercie.

“All I can C” ma genialny klimat, fantastyczne ciężkie gitary, a Arsen pokazuje swój wokal lepiej niż byście myśleli.

“Butterflies” to mój drugi ulubiony utwór z tej płyty.

Myśleliście, że na “Overdrive” będziecie mieli tylko ciężkie gitary? “Off the cuff” to delikatniejsza strona kreatywności Arsena. Gitara w drugiej części utworu totalnie skradła moje serce.

“Hate me” to mój trzeci ulubiony utwór z tego albumu.

W „Knock Knock” czuję fajny, melancholijny, może trochę grunge’owy klimat. Kolejny z ulubionych.

Ostatni singiel- tytułowe „Overdrive” rozpoczyna intrygująca, gitarowa melodia. I znów świetny wokal, fantastyczny tekst i WSTAWKA niczym zrobiona przez chłopaków z Linkin Park.

Ten album to złoto. Wiem, że Arsen może jeszcze nie raz mnie zaskoczyć.

A tymczasem wracając do rozmowy…

WK: Ile utworów/albumów masz na swoim koncie?

A: Mam 3 kompletne albumy: Overdrive, Alter Ego i Vertigo + 2 EP-ki Blood for Blood i pierwszą płytę Find Your Home.

Wcześniej w latach 2014-2017 były jeszcze inne albumy, ale ze względu na surowe brzmienie i niską jakość zdecydowałem się je usunąć.

Overdrive jest prawdopodobnie moim ulubionym ze względu na różnorodność gatunków, ale głównie alternatywny rock i pop-punk. Alter Ego i Vertigo są nieco cięższe. Blood for Blood był eksperymentem z dźwiękiem. Find Your Home  to rozwiązanie oldschoolowe.

WK: Twoje inspiracje?

A: Nie potrafię wymienić nic konkretnego. Inspirację czerpię z bycia szczęśliwym lub smutnym, bycia w domu lub nie, więc jest to nieprzewidywalne. Ale potrafię wymienić muzyków i zespoły, które inspirowały mnie w przeszłości i inspirują mnie teraz. Są to Three Days Grace, zwłaszcza album One-X, Breaking Benjamin i Bring Me The Horizon począwszy od Sempiternal. Oprócz tego chciałbym wymienić A Day To Remember, Nirvanę i Foo Fighters.

WK: O czym piszesz w swoich utworach?

A: W moich tekstach nie ma fałszywych historii. Są to moje własne doświadczenia życiowe i przeszłe lub coś, co usłyszałem od moich przyjaciół. Angielski oczywiście nie jest moim pierwszym językiem, ale łatwo mi się pisze. W większości przypadków piszę osobiste teksty, coś, co możesz powiedzieć jednej osobie, a nie dużej publiczności.

Niektóre teksty są dla mnie wyjątkowe. Na przykład piosenka Death Is Not The End. Napisałem tę piosenkę w Bobina Records z moją gitarą akustyczną, tworząc album Vertigo. Wkrótce po wydaniu albumu zmarł nasz producent dźwięku Bob, więc ten album był ostatnim, jaki stworzył. Jest też więcej piosenek, które reprezentują moje obecne życie.

WK: Jakie masz plany na nadchodzące miesiące?

W tej chwili nagrywam nowy materiał, robię notatki z pomysłów na teksty i wiele więcej. Na dzisiaj jestem zadowolony z jednego ukończonego utworu, więc myślę o wydaniu. Myślę też o współpracy z muzykami sesyjnymi przy występach na żywo.


PODSUMOWUJĄC

Arsen i jego ekipa to mega zdolne bestie. Koniecznie przesłuchajcie tego co stworzyli. Ja z kolei będę śledzić poczynania Arsena, bowiem naprawdę nie mogę się doczekać co ten facet stworzy.

Arsen! Kocham Twoją kreatywność i covery na instagramie, ale to już pewnie wiesz

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.