Fisz Emade Tworzywo tak podsumowuje nieszczęsny rok 2020.
Środkowym palcem.
Ciekawe czasy, o których mówi pseudochińskie przysłowie, zdarzyły się nam teraz i okazało się, że jest ono w wymowie jednak niezwykle silne.
Bo oto dowiedzieliśmy się czy mocne są te nasze mocne więzi, czy jaką wytartą ścierką mogą być podstawowe wartości: solidarność, wspólnota i dobro człowieka. Choć o kondycji ostatniego, w pędzącym bez litości pociągu kapitalizmu, wiemy już sporo z ostatnich kilkudziesięciu lat.
Dowiedzieliśmy się na jakich cienkich nóżkach stoi światowy dom budowany przez ostatnie lata, na czym stoi poczucie siły, dumy. Pycha.
W utworze znajdą Państwo – owszem, bądźmy mniej okrutni – dobre życzenie na 2021, niech będzie lepszy.
Ale obyś żył w ciekawych czasach… A to może ich początek.
„2020” to czwarty singiel powstającej, dwuczęściowej płyty.
Pierwsza z nich – „Ballady“ – głównie akustyczne utwory, napisane na fortepian i sekcję smyczkową oraz brudne brzmienia bębnów Emade.
„Ballady“ będą osobistymi opowieściami o miłości, o niepokoju o przyszłość planety i jej skomplikowanych, życionośnych mechanizmów.
Druga – „Protesty“ – mocna, pełna elementów garażowego rocka, rapu i elektroniki, badający politykę, panoszącą się hipokryzję i kłamstwo, pytająca o kondycję komunikacji międzyludzkiej.
Premiera zapowiedziana na jesień 2021 roku.
Pewnie zespół zdradzi z niej coś jeszcze. Śledźmy.