[PREMIERA] Sonbird-Ep25 (Recenzja oraz wywiad)

I mamy to! Po długim wyczekiwaniu Sonbird wraca z nowym materiałem. Jestem przeszczęśliwa, że w końcu możemy usłyszeć nowe dźwięki w pięknych wiosennych okolicznościach. Przy okazji premiery, miałam możliwość rozmowy z chłopakami. Spójrzcie najpierw na recenzję “EP 25”. To cudowny materiał i mam ogromną nadzieję, że dacie mu szansę by was oczarował. 

Dziś o północy światło dzienne ujrzało nowe wydawnictwo zespołu. “EP 25” zwiera cztery utwory.

  1. Zaspy
  2. Wyrwij mi serce
  3. Mimo to
  4. Slalom

Sonbird – “ep25” (recenzja)

Nowa EP-ka Sonbird to coś więcej niż tylko kilka świeżych numerów – to wyraźny sygnał, że zespół nie stoi w miejscu. ep25 to stare, dobre Sonbird, ale z wyraźnie nowym kierunkiem. Chłopaki coraz śmielej sięgają po inne brzmienia, flirtują z elektroniką, pozwalają sobie na więcej przestrzeni i luzu w kompozycjach. I robią to z klasą.

Idealnym przykładem tej nowej energii jest “Wyrwij mi serce”. To przepiękny numer – pełen emocji, ale i muzycznej świeżości. Słychać tu odwagę do eksperymentowania, większą dojrzałość i lekkość. To utwór, który aż się prosi, by wybrzmieć na letnich plenerach – przy zachodzącym słońcu, z tłumem śpiewającym refren. Ma w sobie coś hymnowego, ale nieprzekombinowanego.

Slalom” to z kolei poranek. Taki, który zaczyna się powoli – cicho bulgoczący ekspres, pierwsze promienie słońca na kuchennym blacie i dźwięk gitary, która nieśmiało wypełnia przestrzeń. Ten utwór, mimo lekko melancholijnego refrenu, niesie w sobie ciepło i coś bardzo codziennego. Można go puścić do śniadania, ale też w aucie, w drodze przez miasto. Uniwersalny, a przy tym intymny.

Ja osobiście zakochana jestem w utworze “Zaspy”. To Sonbird, które znam od lat – z tą cudowną, rozpoznawalną wrażliwością, poruszającymi duszę dźwiękami i pięknym tekstem. “Zaspy” mają w sobie coś bardzo osobistego, emocjonalnego – jakby zespół chciał powiedzieć “wiemy, jak to jest” i zrobił to bez zbędnych słów, przez dźwięki. To właśnie taki utwór, który zostaje z tobą na dłużej, bo trafia w czuły punkt, nawet jeśli sam nie do końca wiesz który.

A teraz “Mimo to” – tutaj mamy radiowy hit, przy którym po prostu nie da się usiedzieć w miejscu. Ten utwór aż prosi się, żeby tańczyć i śpiewać. Kocham go! To zabawowy, pełen energii kawałek, który jednocześnie harmonizuje z resztą EP-ki. Refren “Chcę tańczyć, wykorzystać ten czas” sam zachęca do tego, by porzucić wszelkie troski i po prostu się ruszać. Sonbird pokazują tu, że nie tylko potrafią tworzyć emocjonalne, liryczne utwory, ale też że mają w sobie mnóstwo radości i pasji do dobrej zabawy.

Zazwyczaj nie mam problemu, by wybrać swój ulubiony utwór na EP-kach, ale tutaj mam prawdziwy kryzys. Każdy z tych numerów niesie ze sobą to, w czym zakochałam się w Sonbird już 9 lat temu – emocje, energia i niesamowita wrażliwość, którą chłopaki zawsze potrafią przekazać.

Na ep25 Sonbird nie sili się na wielkie hasła – po prostu gra. I robi to dojrzalej niż wcześniej. Zespół zdaje się być coraz bliżej siebie i swojej muzyki, a my – słuchacze – tylko na tym zyskujemy. To krótki, ale pełen treści materiał. Idealny, by zatopić się w nim na chwilę – i wracać wielokrotnie.


ROZMOWA Z ZESPOŁEM 

Q: W końcu po długiej przerwie wróciliście. Czy powrót do koncertowania i kontaktu z fanami jest dla Was ekscytujący, czy może bardziej stresujący?

Tomek: W momencie gdy odpowiadamy na te pytania, nie powiedzielibyśmy, że już wróciliśmy całymi sobą. Mamy marzec, koncertowanie zaczynamy dopiero w maju. Zdecydowanie jest to mieszanka ekscytacji i stresu. Długo nie mieliśmy kontaktu ze sceną, poza pojedynczymi sytuacjami z minionego roku.

Dawid: Miło było ponownie spotkać się z fanami, zaprezentować nowy materiał i cieszyć się pozytywnym odbiorem.

Q: Czy od samego początku był plan na Epke czy jednak planowaliście album a decyzja się zmieniła? Co ostatecznie przekonało Was do EP-ki zamiast albumu?”

Tomek: Od początku była decyzja o albumie. Żeby umilić naszym słuchaczom czas oczekiwania na pełne wydawnictwo zdecydowaliśmy się wypuścić na wiosnę EP25 z 4 utworami, które na albumie jesiennym się nie pojawią.

Maciek: Przez ostatnie lata zebraliśmy bardzo dużo materiału z którego jesteśmy zadowoleni. Zależało nam na tym, aby każdy z tych utworów dostał swoją przestrzeń.

Q: Jakie są wasze plany na najbliższe miesiące? 

Dawid: Będziemy przygotowywać się do naszej majowej trasy i na letnie festiwale. Poza graniem musimy też dopiąć kilka płytowych tematów jak nagrywki wokali. To, że płyta wyjdzie troszkę później, nie znaczy, że mamy dużo czasu. Cały czas pracujemy nad jej formą, teledyskami czy kolejnością singli.

Q: Co się zmieniło u was podczas przerwy? Tj, inny proces tworzenia niż wcześniej, inne spojrzenie na pewne rzeczy i tym samym inne inspiracje do tekstów ? Czy Wasza przerwa pozwoliła Wam odkryć nowe brzmienia albo inne podejście do muzyki?

Maciek: Oczywiście. Zdecydowanie dojrzeliśmy, poszerzyliśmy nasze umiejętności oraz samo patrzenie na muzykę. Nie boimy się eksperymentować, szukać nowych brzmień czy dawać pod wątpliwość coś co teoretycznie było już gotowe. Sam proces tworzenia jest teraz bardziej zorganizowany, wykorzystujemy więcej instrumentów i dajemy sobie czas na namysł.

Q: Czy w związku z opuszczeniem przez Kamila zespołu pojawi się jakaś nowa, ciekawa postać? Czy Sonbird będzie przechodzić jakieś zmiany? Czy jego odejście wpłynęło na nowe utwory lub dynamikę zespołu?

Tomek: Aktualnie jesteśmy trio i na razie nie ma planów żeby miało się to zmienić. W koncertowej odsłonie będziemy grali z czwartą osobą odpowiedzialną za gitary, ale jako zespół pozostajemy trójką przyjaciół z Żywca.

Dawid: Kamil ma trochę inną wizję muzyczną, więc naturalnie nasze drogi się rozeszły.

Tomek: Mimo, że nie gramy już razem, prywatnie dalej się przyjaźnimy i kibicujemy mu na jego drodze. Każdy z nas chce tworzyć i niezależnie od sytuacji, wspieramy się i spędzamy wspólnie czas.

Q: Czy planujecie jakieś ciekawe współpracę z jakimiś artystami? 

Maciek: Na razie nic nie możemy zdradzić, ale na pewno pojawi się kilka ciekawych kooperacji. Chcemy się rozwijać, więc jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą możliwość nauki od kogoś bardziej doświadczonego.

Q: Macieju, jak duży wpływ ma Twoja działalność w innych projektach na Sonbird? Czy pozwala ci się skupić na zespole? Trochę podróżujesz i też praca z m.in. Dawidem Tyszkowskim z pewnością pochłania sporo czasu a jeszce życie osobiste. Czy doświadczenia z innych projektów przekładają się na Sonbird?

Maciek: Moja działalność w innych projektach, jak chociażby współpraca z Dawidem Tyszkowskim, miała i nadal ma duży wpływ na mój rozwój jako muzyka. To jest dla mnie cenny czas, kiedy Sonbird miało przerwę, mogłem skupić się na innych muzycznych przestrzeniach, poznać nowych, utalentowanych ludzi i uczyć się od nich. Te doświadczenia otworzyły mi głowę, dały nowe spojrzenie na muzykę i mocno mnie rozwinęły. Teraz gdy z Sonbird znów wracamy na dobre tory i przed nami więcej koncertów i działań , będzie trochę trudniej to wszystko łączyć, ale zawsze marzyłem o tym, żeby móc żyć z muzyki i w pełni się jej poświęcić. Mam nadzieję, że właśnie do tego punktu powoli dochodzę, i że ta sytuacja pozwoli mi wreszcie w stu procentach skupić się na tym, co chce w życiu robić. Czuję, że dzięki tym wszystkim doświadczeniom mogę dziś dawać swojemu zespołowi jeszcze więcej – jako członek i jako muzyk.

Q: Opowiedzcie mi o oprawie graficznej epki. Kto jest autorem zdjęć i dlaczego taka wizja ?

Tomek: Za zdjęcia odpowiada Wiktor Franko, za oprawę graficzną Kornel Barwiński. Chcieliśmy żeby okładka była prosta, próbowaliśmy użyć na niej jakiegoś napisu ale po kilku próbach doszliśmy do wniosku że samo zdjęcie od Wiktora działa najlepiej.

Q: Jak opisalibyście brzmienie nowej EP-ki w porównaniu do Waszych wcześniejszych nagrań? Co się zmieniło?

Dawid: My się zmieniliśmy. Walczymy o dobro każdej piosenki. Każda partia jest przemyślana, ma swoje miejsce w kompozycji, dzięki czemu linia wokalna może swobodnie sobie płynąć.
Maciek: W przypadku brzmień, szukamy alternatywnych rozwiązań, bez unikania czegoś co być może w przeszłości byłoby dla nas niekomfortowe.

Q: Czy są jakieś konkretne emocje lub historie, które chcieliście przekazać w nowych utworach?

Dawid: Każdy utwór to osobna historia czy emocja, ale scalają się razem w zgrabną całość.

Tomek: Zawsze emocje były dla nas na pierwszym miejscu, więc i tym razem postawiliśmy na to kim jesteśmy i co myślimy.

Maciek: Zależy nam na szczerości z odbiorcami oraz samymi sobą.

Q: Czego możemy się spodziewać po Waszych koncertach? Czy szykujecie jakieś niespodzianki dla fanów?

Tomek: Jak zwykle damy z siebie wszystko. Co do niespodzianek, na pewno zaprezentujemy nie tylko epkę, ale również materiały z nadchodzącej płyty.

Q: Czy macie już pomysł na kolejny album, czy na razie chcecie skupić się na tej EP-ce i koncertach?

Maciek: Nasza epka powstawała równolegle z płytą, więc jesteśmy skupieni tak naprawdę na wszystkim. Powoli zbieramy pomysły na kolejny album. Nie chcemy żeby znowu upłynęło tyle czasu jak od debiutu.

Dawid: Cieszymy się bardzo, że w przypadku epki sami odpowiadaliśmy za produkcję. Było to dla nas bardzo świeże doświadczenie i doskonale się przy tym bawiliśmy.

Q: Jak wyglądał proces nagrywania EP-ki? Było dużo spontaniczności, czy raczej wszystko było skrupulatnie zaplanowane?

Tomek: Było bardzo dużo spontaniczności, właściwie cała epka powstała pod wpływem chwili. Oczywiście piosenki nie pojawiły się w jednym momencie, ale każda z nich została napisana pod wpływem impulsu.

Dawid: Mieliśmy utwór który tworzył pewnego rodzaju pomost między tym co dopiero wymyślimy. Każde nieudane podejście do wspomnianej piosenki owocowało zupełnie nowym pomysłem.

Q: Czy któryś z nowych utworów powstał w wyjątkowo nietypowy sposób?

Maciek: Zdecydowanie Zaspy oraz Wyrwij mi serce. To właśnie one są idealnym przykładem tego o czym wspomnieliśmy w poprzednim pytaniu. W momencie w którym podchodziliśmy do pracy nad nimi, mieliśmy już wszystko przygotowane, musieliśmy tylko i wyłącznie je nagrać.

Q: Jakie albumy lub artyści najbardziej Was ostatnio inspirują? Czego ostatnio najwięcej słuchacie?

Tomek: Staramy się nie zamykać na żaden gatunek muzyczny. W minionych latach zawsze dzieliliśmy się różnymi inspiracjami. Dziś słuchamy podobnych rzeczy, zaczynając na rapie, a kończąc na metalcore.

Dawid: Myślimy, że ciężko wybrać nam jeden album, bądź artystę, ale mamy aktualnie dużą sympatię do najnowszego singla Lorda Hurona.

Q: Na jakie koncerty wybieracie się w tym roku? 

Sonbird: Foster the People, Empire of the Sun, Linkin Park oraz oczywiście nasze 🙂


Jeśli jesteście już po wysłuchaniu “EP 25” to zapraszamy was na któryś z koncertów Sonbird. Bilety znajdziecie na Livenation.pl

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.