[Recenzja książki] „Elżbieta Granowska: królowa Władysława Jagiełły” Dorota Pająk- Puda

Władysław Jagiełło, jeden z najsłynniejszych królów Polski, założyciel nowej dynastii, wielki pogromca Krzyżaków. I kobiety u jego boku- cztery żony, z których przeciętny zjadacz chleba zna zazwyczaj dwie. Pierwsza wiadomo, sama Jadwiga z Andegawenów, król Polski, osobowość sama w sobie. I ostatnia żona Jagiełły- Sonka, matka czterech jego synów. O tych kobietach, nawet jak na czasy średniowiecza coś wiemy. Pozostałe żony, druga z kolei Anna Cylejska, skromna  i niezbyt prawdopodobnie szczęśliwa, ale zapisana na kartach historii- w końcu wnuczka Kazimierza Wielkiego. I jeszcze jedna kobieta w życiu Władysława Jagiełły, najmniej chyba znana, bo nie mogąca poszczycić się pochodzeniem z wielkiego rodu, ale za to najbardziej kochana przez króla (tu historycy maja podzielone zdania, niektórzy uważają, iż Jagiełło był wielkim wielbicielem Jadwigi)- Elżbieta Granowska. Żona, którą Władysław wybrał sam, bez patrzenia na korzyści i politykę, stąd też teoria o miłości do wspomnianej kobiety.

Dorota Pająk- Puda w książce „Elżbieta Granowska: królowa Władysława Jagiełły” przybliża postać trzeciej żony króla Jagiełły, a przyznam, że zadanie, które sobie autorka postawiła, wcale nie wydaje mi się takie łatwe. Wiadomo, w średniowieczu o kobietach nie pisało się za wiele, dlatego też trudno znaleźć obszerne i do tego wiarygodne materiały źródłowe, szczególnie z czasów młodości panny Pileckiej, bo  tak nazywała się nasza heroina. Jednak pani Dorota dobrze poradziła sobie z tym problemem i przedstawiony obraz wygląda na pełny i szczegółowy. Ponadto autorka przedstawiła bohaterkę w tak przyjaznym świetle, iż postać Elżbiety jest dla czytelnika bardzo pozytywna i sympatyczna, co uprzyjemnia lekturę.

Kolejnym ogromnym plusem książki jest świetny obraz średniowiecznego społeczeństwa. Przed oczami czytelnika przewija się życie na prowincji i w mieście, gdzie przede wszystkim widać życie rodzinne, a obok tego przesuwają się obrazki z dworu królewskiego, a więc świat intryg oraz małej i wielkiej polityki.

„Elżbieta Granowska: królowa Władysława Jagiełły” to historyczna powieść fabularyzowana. Nadal nie bardzo przepadam za tym gatunkiem, bo nie do końca wiem, jak bardzo autorka minęła się z prawdą, a ile faktów nagięła według swojej woli, jednak tę konkretną książkę czytało mi się bardzo dobrze. Na pewno przyczyniła się do tego lekkość pióra Doroty Pająk- Pudy, jak też swoboda  w posługiwaniu się wiedzą historyczną, co przyczyniło się do wykreowania bardzo autentycznego klimatu tamtych czasów oraz przedstawienia wiedzy nie tylko o jednej bohaterce, ale ogólnie o kobietach w średniowieczu.

Książka jest  rzeczywiście warta przeczytania. Po pierwsze jest bardzo dobrym źródłem wiadomości o czasach pierwszego władcy z dynastii Jagiellonów w Polsce. Przybliża nie tylko świat wielkiej polityki, ale też ukazuje obraz życia społecznego tamtych czasów ze szczególnym uwzględnieniem pozycji i roli kobiet. Język jest może nie do końca współczesny, stylizowany lekko na staropolski, ale bez przesadnego udziwniania, dobrze dopasowany do treści i lekki w odbiorze.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.