[Recenzja Książki] Izabela Janiszewska – „Niewybaczalne”

Do moich rąk niedawno trafiła najnowsza powieść Izabeli Janiszewskiej.
Po jej trylogii z Larysą Luboń i Brunonem Wilczyńskim (Wrzask, Histeria i Amok„) miałem apetyt na więcej.
Przy debiutach ważne jest, aby utrzymać czytelnika przy sobie, zainteresować go czymś innym, wzbudzić w nim takie emocje, by człowiek coraz bardziej chętnie i z niecierpliwością czekał na kolejne tytuły.

Czy Izabeli Janiszewskiej się to udało?

Niewybaczalne to czwarta książka autorki, bardzo mocno promowana w mediach społecznościowych. Obserwując różne bookstagramy czy vlogi na YouTube, co rusz natykam się na osobę, która ma w swoich dłoniach premierową książkę Janiszewskiej. Proszę się nie dziwić – bo nie bez powodu nazwisko autorki pojawia się niemal wszędzie.

Główną bohaterką Niewybaczalne jest Zuzanna Hansen, młoda dziennikarka, która przez pomyłkę zniszczyła swoją karierę i stanęła pod ostrzałem mediów. Do tego rozsypało się jej małżeństwo, ma małego syna Ignasia, który jest jej oczkiem w głowie i motywacją do naprawy swojego życia. Zuzanna żyje w niepełnej rodzinie, bo jedynie z ojcem, a swojej matki nie pamięta, gdyż została uznana za zmarłą, gdy ta, miała zaledwie pięć lat. Jednak co jeśli wspomnienia Zuzy zostały zafałszowane przez jej bliską osobę?

25 lat wcześniej, na policję trafia zgłoszenie o zaginięciu trzyletniego chłopca, który wywinął się w centrum handlowym z rąk matki. Ewa Babicz, matka chłopca zgłasza zaginięcie na policję i informuje o tym swojego męża Romka. Gdy ten dowiaduje się o „nieprzypilnowaniu malucha”, obarcza winą o całą sytuację swoją żonę. Niedługo po tym, na komendę trafia kolejne zgłoszenie – zaginęło dziesięcioletnie dziecko, po czym policja działa na najwyższych obrotach, bo w przypadku zaginięcia dziecka procedury wyglądają inaczej niż w przypadku osób dorosłych.

Zuzanna postanawia na własną rękę podjąć się działań, po których dojdzie do prawdy, która została przed nią zatajona. Chce dowiedzieć się co tak naprawdę stało się z jej matką, wplątuje się w sprawę pewnych morderstw sprzed lat, w których została ukryta cała tajemnica jej przeszłości.

Przyznam z ręką na sercu, że Niewybaczalne jest najlepszą książką, którą przeczytałem w swoim życiu – o czym już wspomniałem na swoim Instastories. Więc tak, odpowiadając na pytanie „czy Janiszewskiej się to udało?” chciałoby się aż wykrzyczeć TAK! Autorka Niewybaczalne jest niesamowitą profilerką, buduje takie emocje, że (uważam książkę papierową za świętość, nie rzucam nimi i dbam o nie), ale miałem kilka momentów, że chciałem po prostu z tego wszystkiego nie odłożyć i się uspokoić, a wręcz rzucić nią o podłogę. Makabra, horror, który autorka zbudowała, szokuje, pojawia się niezrozumienie tego, do jakich zbrodni dochodzi na tym świecie. Byłem tak mocno wbity w tą książkę, widziałem wszystkich bohaterów jako pojedyncze jednostki, nie musiał być opisany wygląd, wiek, czy konkretne cechy charakteru. W świecie wyobraźni wszystko jest możliwe, tylko ten, którego twórczość zbudowana przychodzi do naszych rąk za pomocą książki, czy muzyki – musi zrobić to odpowiednio dobrze.
To był pierwszy raz kiedy po przeczytaniu książki byłem oszołomiony do tego stopnia, że nie wiedziałem co się wokół dzieje.

Niewybaczalne nie jest niestety fikcją, a autentykiem. Takie rzeczy mają miejsce naprawdę i to jest najgorsze. W posłowiu na końcu książki autorka wyjaśnia co skłoniło ją do napisania thrillera o takiej tematyce.

Cztery książki na koncie, a ja mogę powiedzieć, że Izabela Janiszewska jest obecnie moją ulubioną autorką. I choć to jest dopiero jej początek w świecie literatury, i zdaje sobie sprawę, że zdanie „najlepsza książka jaką przeczytałem w swoim życiu” może być naciągana, bądź prostą promocją, nie. Niewybaczalne jest warte uwagi każdego czytelnika, który lubuje się w tych klimatach.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.