[Recenzja Książki] Maciej Kaźmierczak – „Porzuceni”

„My mamy światopogląd, a Zwierzęta światoczucie, wiesz?”

Nic nas tak nie porusza i wzbudza w nas skrajne emocje jak krzywda innych.
Przemoc wobec zwierząt, głodzenie , bicie i trzymanie ich w skrajnie nie ludzkich warunkach, bulwersuje nas i opinie publiczną. Gorsza tylko od przemocy nad zwierzętami może być przemoc wobec dzieci.
Te dwa kontrowersyjne tematy porusza w swojej nowej książce, pod tytułem „Porzuceni” Maciej Kaźmierczak.
Książkę przeczytałem, a teraz ją dla was zrecenzuje.

Maciej Kaźmierczak – autor między innymi thrillera psychologicznego „Dziennikarz” i łódzkich kryminałów „Martwy Ptak” oraz „Nikt” . Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Łódzkim. Prowadzi pesymistyczny profil: Lepiej Nie Będzie. Obecnie  mieszka w Łodzi.

W jednym z łódzkich parków znaleziono truchła psów. Pod nimi zostaje odkryte ciało zaginionego przed tygodniem małego chłopca. Świadkiem makabrycznego odkrycia jest Malwina Król.
Tego samego dnia okazuje się, że z domu dziecka, w którym pracuje, zniknął jeden z wychowanków, dziewięcioletni Marcin. Chłopiec pobiegł za uciekającym psem i już nie wrócił.
Policja nie łączy obu tych spraw, do momentu, kiedy do śledczych z Łodzi zgłasza się komisarz z Gdańska. Twierdzi, że przed trzema laty doszło na plaży do identycznego morderstwa. Sprawy nigdy nie wyjaśniono. Zakopane na wydmie dziecko zostało uduszone, a na jego szyi odkryto takie same ślady, jak na zwłokach małego chłopca z parku.
Śledczy wiedzą, że mają do czynienia ze sprawą, w której makabryczna i trudna do zrozumienia zbrodnia to dopiero początek. Rozpoczyna się wyścig z czasem.

„Porzuceni” Macieja Kaźmierczaka to książka o trudnej tematyce i nie dla wszystkich. Tak jak wcześniej wspominałem , autor w swojej powieści porusza dość ciężki temat. Śmierć dziecka jest czymś niewyobrażalnym, a gdy dorzucamy do tego bezduszne traktowanie zwierząt, włos sam jeży się na skórze, a kolejne przerzucanie kartek robi się trudne.
Książka Kaźmierczaka to rasowy kryminał. Brutalne opisy zbrodni , wyraziści bohaterowie i tajemnicza zagadka do rozwiązania. Co do bohaterów to każdy z nich ciągnie za sobą wielki bagaż doświadczeń. Każdy ma za sobą trudną przeszłość i jakieś traumatyczne przeżycia. W tej historii nie ma dobrych ludzi.
Fabuła i akcja książki bardzo szybka, podzielona na krótkie rozdziały, dzięki czemu naszą kryminalną historię pochłaniamy w zawrotnym tempie. Wątków obyczajowych mamy jak na lekarstwo. Podczas czytania czujemy napiętą atmosferę miedzy bohaterami. Momentami robi się mroczna i duszna. Akcja nie zwalnia i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zakończenie książki nie zaskakuje. W połowie możemy już snuć domysły kto i dlaczego? Mi osobiście to nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie, cieszyłem się , że książkowi stróże prawa są na wyciagnięcie ręki od schwytania mordercy.
Historia opowiedziana przez Kaźmierczaka to nie jest łatwa i przyjemna lektura. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z okrucieństwem wobec dzieci i zwierząt. Mimo to muszę przyznać , że idealnie wpasowuję się w gatunek.
Fani dobrego kryminału nie będą zawiedzeni.
Pierwsze i mam nadzieję, że nie moje ostatnie spotkanie z twórczością Macieja Kaźmierczaka. Kawał dobrej książki , która przeraża ale i daje nam do myślenie.
Polecam!!

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.