[Recenzja Książki] Mariana Enriquez – „Nasza Część Nocy”

„Nasza część nocy” Mariany Enriquez to trudna powieść. Zastanawiałem się nad gatunkiem i można porównać go do grozy, horroru. Są w nim mity i legendy o bogach. Czas akcji to lata 60-90 XX wieku – Argentyna.

Głównie książka opowiada o życiu Juana Petersona, który jest synem Szwedzkich imigrantów oraz jego syna Gaspara. Juan jest medium i należy do Bractwa, które odprawia dziwne, niebezpieczne rytuały. Juan chce chronić swojego syna przed Bractwem i robi wszystko, aby nie odkryli oni, że ma jakikolwiek dar w sobie i by mógł żyć jak każdy zwykły człowiek.

Matka Gaspara oraz partnerka Juana – Rosario zginęła pod kołami autokaru. W związku z czym Juan musi sam radzić sobie z wychowaniem dziecka, jednak jest to ciężkie, ponieważ Juan jest schorowany, ma poważne problemy z sercem.

Na początku książka wydawać się może momentami piękna, to jak ojciec dba o syna, jak spędza z nim czas i jak jest dla niego ważny. Lecz później… Wiele rzeczy zmienia się na gorsze. Pewnych rzeczy nie potrafiłem zrozumieć, jak również środków wychowawczych.

Członkowie Bractwa w tym matka Rosario – Mercedes to bardzo zła kobieta, która więzi niewinne dzieci w piwnicach, robi z nimi odrażające rzeczy. Jest zdecydowanie najgorszą, ale według mnie jedyną tak okropną postacią w książce. Napawa się ona nienawiścią do wszystkiego co dobre i nie cofnie się przed niczym.

Po przeczytaniu tej trochę zbyt długiej powieści mam do niej mieszane uczucia. Jest w pewnych momentach przyciągająca, ale też przez wiele stron ciężko było mi przebrnąć od razu, znalazło się dużo opowieści bardziej nudnych. Lecz w swoim gatunku grozy jest to świetna propozycja, jeśli ktoś lubi tak mroczne klimaty, świątynie, mity i legendy.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.