Recenzja: Kultura Upadła – Bingo Śmierci

W kwietniu br. wrocławska formacja Kultura Upadła wydała krążek, który pod względem gatunkowym jest czymś naprawdę zaskakującym. To z całą pewnością totalne objawienie na polskiej scenie muzycznej.

Ucieczka od monotonnego stylu, dźwięku który po kilku utworach nie znudziłby nawet największego melomana, jest bardzo złożonym zabiegiem. Połączenie różnych gatunków i stylów muzycznych, coraz częściej jest uznawane jako coś normalnego przy tworzeniu muzyki. Są zespoły, które dają sobie z tym radę idealnie, a są tacy, którzy polegną w pierwszych taktach utworu. 

W „Bingo śmierci” zespół miesza w gatunkach „dużą łyżką”. Robią to w taki sposób, że na albumie nie ma utworu, który nadawałby się na prezentację w mediach. Spowodowane jest to tym, że nie sprecyzowali się na łatwe, chwytliwe i skoczne kawałki, tylko używają niemodnego podejścia do muzyki. 

Na płycie czymś wyjątkowym i przyciągającym uwagę, oprócz genialnej muzyki, są genialne teksty. Ośmieszają, bowiem naszą rzeczywistość w bardzo kabaretowy sposób. 

 „Bingo Śmierci” słucha się bardzo łatwo. Moc jaka wydobywa się z głośników jest elektryzująca, refreny bardzo melodyjne, czasem punkowe, z rockandrollowym pazurem. Nie zapomnieli nawet o lekkim bluesowo-jazzowym wątku.

Wstawki z „Power Rangers” , czy bonusowy „Boże chroń Andrzeja” – będący polskojęzycznym coverem Sex Pistols, stanowią niekonwencjonalne spojrzenie na współczesność.

Takich smaczków jest więcej- warto odkryć je samemu, słuchając album kilka razy, do czego bardzo gorąco zachęcamy. 

Nasza ocena: 7/10

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.