Pod pseudonimem Marie ukrywa się Julita Kusy. Jej imię sceniczne wzięło się od jej drugiego imienia – Maria. Artystka wcześniej występowała jako Yujool, gdzie udało jej się zebrać setki tysięcy wyświetleń w serwisie YouTube, np. jedną z najpopularniejszych jej utworów była „Adrenalina”.
Pierwszym utworem promującym EPkę „Candybar” został „Miód”. Już dzięki tej propozycji było wiadomo, że Marie lubi wolność w przekazie, luźny język, konkretny, a także bawi się słowami. Choć jak sama wspomniała to nie są jej osobiste przeżycia, to taka alternatywa dla własnej osobowości czy stylu bycia jest ciekawą odskocznią.
Mamy też bardzo wpadającą w ucho „Matkę Polkę” utrzymaną tak jak całość płyty w gatunku elektroniki. Ale to nie tylko elektronika. W tej muzyce jest coś więcej, co sprawia, że chce się wracać, coś co wyróżnia ją spośród innych artystów.
Czuję w jej głosie i przekazie mieszankę Mery Spolsky i sanah. Mery ze względu na zgrabne układanie tekstów piosenek i takiej otwartości na słowo pisane. A z sanah… Sanah dlatego że mimo, iż ta muzyka jest konkretna i mówiąca wprost o seksie w „Miodzie” czy „Chewing Gum”, to jednak może się okazać całkiem urocza, gdy patrzy się na jej klipy, które sama tworzy.
Marie nie tylko odpowiada za klipy, ale także jest założycielką wytwórni, w której wydaje swoją muzykę. Po kilku nieudanych współpracach z wytwórniami, artystka postanowiła iść na swoje i stworzyć wytwórnie niezależną.
W niedługim czasie od premiery ostatniego singla „Chewing Gum” zwiastującego EPkę, utwór dotarł na 12 miejsce listy Spotify Viral 50 w Polsce! Nic dziwnego. To kolejny bardzo wpadający w ucho numer. Ale, najbardziej nośną piosenką wydaje mi się „Wata”. Bardzo dobrze wyprodukowany numer, który może podbić komercyjny rynek np. radio eska. I tego życzę Julicie!
posłuchaj EP-ki w Spotify: