,, Słucham Kazika, Nirvany, The Doors ‘’ wpadający w pamięć wers, świetnie oddaje klimat debiutanckiej płyty Jakuba Skorupy. ,, Zeszyt pierwszy” został nasycony latami 90., które przenikają się z alternatywnym brzmieniem współczesnej muzyki.
,,Inro” to swoista autoprezentacja Jakuba, we wstępie powtarza, że wchodzi do głębokiej zimnej wody. Dla nie których płyta może być przebudzeniem. Dlaczego ? 30. kilkulatkowie mogą znaleźć sporo wspólnych punktów z autorem dzisiejszej premiery.
O Jakubie zrobiło się głośno w zeszłym roku. ,, Pociągi towarowe ” zajęły 3. miejsce w plebiscycie „Sanki” Gazety Wyborczej i dały sygnał, aby zainteresować się chłopakiem ze Śląska. Gitarzysta, tekściarz, barman, dawny pracownik korporacji w Londynie… Życiowe doświadczenia, obserwacje różnorodnych środowisk, w których przypadło mu przebywać, przełożył na treści 13 utworów.
Sam o sobie mówi, że tworzy proste piosenki. Nie mogę zgodzić się z tym twierdzeniem. Używając prostych słów, stworzył teksty pełne intensywnych emocji, doświadczanych niejednokrotnie w bardzo bliskich relacjach : ,, Jestem jak pies, nie zostawię Cię, dopóki nie wybuchnie mi serce” usłyszymy w ,,Sierpniu”. Siła zawarta w tekście stoi w opozycji do delikatności melodii tworzonej przez gitarę i echo. W singlowym ,, Głuchym telefonie ” znajdziemy podobny ładunek emocjonalny, jednak otoczony bardziej energiczną muzyką. Płyta zaskoczyła mniej ilością romantycznych odniesień, w ,, Sto lat” słychać ,, pójdziemy w ogień we dwoje” i nie ma ono za wiele wspólnego ze słodkim zauroczeniem. I całe szczęście, bo chociaż sam temat pojawił się niespodziewanie, to nagły zwrot w cukierkowe rejony byłby szokiem.
Wielowątkowość tematów poruszonych na płycie jest niesamowita. Otrzymujemy krążek wypełniony historiami sięgającymi dzieciństwa, wczesnej młodości, używek , szukania własnej ścieżki… Sposób opisu rzeczywistości, zastosowany przez Jakuba, jest ujmujący. Środki przekazu stosowane w rapie połączył z szeroko rozumianą alternatywą, uzyskując utwory, wobec których chęć ponownego słuchania jest ogromna.
,,Barbórka” pojawiła się dzień przed świętem górników. Czy jest o śląskim wychowaniu ? A może o ogólnej tendencji Polaków do mieszania religijności i ogromnej ilości alkoholu ? W końcu, czy tylko na Śląsku znajdziemy ,, w grudniu całe osiedle napierdolone” ?
,,Mogłeś coś zmienić, w sumie nie mogłeś bo, mogłeś wyskoczyć ale piętro nie to ” usłyszymy w ,, Kolegach ” a uroki pracy w korpo zostały zanurzone w RNB. ,, Coś” brzmi jak tiul unoszony wiatrem. Każda kompozycja ma w sobie elementy wyróżniające ją wśród innych, a jedocześnie znajdziemy wspólne motywy : liryczne lub muzyczne. Bardzo intersujący zabieg, ponieważ kolejne przesłuchanie skłania nie tylko do refleksji nad wersami, ale również szukania połączeń miedzy kolejnymi kawałkami.
,,Wakacje i deszcz” rozpoczynają się od dziecięcego śpiewu, polecam klip, aby poczuć kontrast. Patrick the Pan udzielił się gościnnie w utworze ,, Joga”, z kolei w ,, Pamiętniku z okresu dojrzewania” usłyszymy cały zespół Jakuba. Za produkcje płyty odpowiada Kuba Dąbrowski.
,, Zeszyt pierwszy” to zbiór uniwersalnych opowieści o dorastaniu w latach 90, tańcu z demonami, decyzjach dorosłego życia. Muzyka płynie z powietrzem, prowadzi słuchacza w odległe miejsca, daje przestrzeń, którą idealnie ilustruje ,, Wypowiedzenie z korpo”, będące dla mnie wizytówką całej płyty.