Kryminał w stylu retro. Prawda, że brzmi zachęcająco? W szczególności, gdy należysz do grona osób, które lubią historie dziejące się w burzliwej i barwnej przeszłości. „Ofiara twoim przeznaczeniem”Ryszarda Ćwirleja to zagadka kryminalna, która przeniesie Cię w czasy dwudziestolecia międzywojennego, a dokładniej do 1931 roku.
Przyznaję, że bardzo lubię książki w stylu retro. I dlatego z przyjemnością rozpoczęłam lekturę kryminału Ryszarda Ćwirleja „Ofiara twoim przeznaczeniem”. To kolejna część cyklu o komisarzu Antonim Fischerze. Czy kryminał wciągnął mnie i przypadł do gustu? Nie do końca. Były w nim elementy, które bardzo mi się podobały. Jednak były też takie, które zaważyły na tym, że książka nie wejdzie do mojego tegorocznego topu czytelniczego.
Zapraszam do recenzji!
Plusy „Ofiary twoim przeznaczeniem”
Do pozytywów książki Ryszarda Ćwirleja należą gawędziarki styl snucia opowieści, język oraz bardzo udane przeniesienie w realia lat trzydziestych. Ryszard Ćwirlej ma znakomity sposób opowiadania historii. Błyskotliwy, barwny i przepełniony humorem. Przekonująco oddaje realia czasów, które opisuje. A wisienką na torcie jest język kryminału.W „Ofierze twoim przeznaczeniem” czytelnik ma do czynienia z poznańską gwarą.Te elementy sprawiały, że miałam wielką chęć chłonąć ten retro świat. Snułam się wraz z bohaterami po restauracjach. I choć nie podzielałam ich kulinarnych gustów, to z ciekawością przysiadałam do stolika obok , obserwowałam i chłonęłam atmosferę tamtych lat.
Co poszło nie tak?
Wspomniane wcześniej niewątpliwe zalety książki mimo wszystko nie wystarczają, żebym uznała ją za bardzo dobą. Dlaczego? Niestety „Ofiara twoim przeznaczeniem” to kryminał, który po prostu zupełnie nie wciągnął mnie fabularnie. Zagadka kryminalna nie była specjalnie ciekawa. Bardziej interesująco wypadły wątki szpiegowskie, które pojawiają się w książce. Jednak nie były na tyle frapujące, żebym nie mogła oderwać się od lektury.
Problem miałam także z bohaterami. Żaden z nich nie wzbudził mojej szczególnej sympatii , ani też antypatii Tak naprawdę byli mi całkowicie obojętni.
Podsumowanie
Jeśli bardziej liczy się dla Ciebie możliwość przeniknięcia do dawnych lat, okazja do poczucia retro klimatu niż zawiłość zagadki kryminalnej, to „Ofiara twoim przeznaczeniem” może trafić w Twój czytelniczy gust. W przeciwnym przypadku, obawiam się, że może być różnie. Jak zawsze zachęcam jednak do samodzielnego przekonania się, czy to lektura dla Ciebie.