Bartosz Słatyński to „Mały ktoś” z dużą i dojrzałą płytą z melodyjnymi piosenkami. Na tym można skończyć recenzować album, ale przyjrzyjmy się uważnie, co zaoferował nam artysta, który tak niepozornie nazwał swój krążek.
Nie jest to typowa elektroniczna płyta, absolutnie nie! Jak dobrze, że Bartosz postawił przede wszystkim na świetnie brzmiące instrumenty. W każdym utworze słychać gitarę akustyczną, niekiedy smyczki i piano, które dodają smaku tekstom, które w wyjątkowy sposób traktują o życiu artysty.
Płytę otwiera kawałek „Będę sobą”, gdzie od samego początku przykuwa uwagę melodyjność i otwartość artysty do interpretacji słów śpiewanych. „Jeśli pozostaje sobą” napawa mnie ciekawością do odkrywania kolejnych utworów, które dynamicznie zmieniają się – z ballad przechodzą w bardziej żywiołowe „piosenki”.
„Ponad chwilę” to trafiony singiel promujący płytę. Z jego twórczością Bartosza chce się pozostać nawet więcej niż ponad chwilę. Artysta przejawia spore doświadczenie życiowe, a po utworze „Życie” można odgadnąć, że dało już mu w kość.
Studiując dalej album Słatyńskiego, artysta wskazuje nam – bez umoralniania, czego możemy się spodziewać od dorosłego życia.
Uwielbiam melodię gitary z tego utworu, jest przyjemna, wolna i zarazem lekka. „Odkrywaj” cechuje się niesamowitym połączeniem utworu akustycznego z dobrym rockowym brzmieniem, niekonwencjonalną nutą. Ośmielę się uznać, że jest utworem z aspiracjami na hit. Szkoda tylko, że nasze media nie „puszczają” ambitnej, nietuzinkowej i przede wszystkim dobrej muzyki.
Kawałek „Mały ktoś” zatrzymał mnie na chwilę, gdyż dawno nie słuchałem tak ciekawie opowiedzianej historii o dorastaniu, o bliskości ojca z synem i patrzenia na świat z perspektywy dziecka. „Między nami” to dość specyficzny eksperyment z elektroniką i odstępstwem od tego do czego przyzwyczaiłem się słuchając albumu, ale na szczęście nie ma przesytu formy nad treścią i wszystko jest doskonale zrównoważone.
11 fajnie zagranych, przeplatanych poezją utworów Bartosza Słatyńskiego, składających się na jeden genialny album to pozycja, którą warto posiadać w swojej audiotece. Dla mnie jest przede wszystkim odstępstwem, od tego czym karmi mnie codziennie radio podczas podróży do pracy.
Niebanalne i ciekawe kolejno zagrane kawałki nie nudzą, a wręcz inspirują. Ktoś może zarzucić, że płyta jest monotonna i melancholijna, z czym na pewno się nie zgodę. Niektóre kawałki, owszem są nostalgiczne, ale takie jest nasze życie- szczęście, radość przeplata się ze smutkiem dnia codziennego. To prawdziwa płyta o życiu, o naszej codzienności, troskach, powodzeniu, wzlotach i upadkach, które przeżywamy.
Album Bartosza Słatyńskiego to dobrana i dopracowana w każdym szczególe niesamowita kompilacja utworów!
„Mały ktoś” Jest prawdziwy- jak nasze życie.
Tracklista;
1. Będę sobą
2. Ponad chwilę
3. Życie
4. Odkrywaj
5. Koniec świata
6. Mały ktoś
7. Między nami
8. Zagubionej miłości
9. Wiosenny park
10. Dla mamy
11. Jesteś całym światem
Wydawnictwo MJMmusic
KUP PŁYTĘ: http://www.mjmmusic.pl/maly-ktos,da,163,8
Dzięki uprzejmości www.cantaramusic.pl