Niezapowiedziany występ Kingi Preis, nieoczywiste interpretacje utworów Breakoutu i wyjątkowy koncert króla – za nami wrocławska odsłona trasy Męskie Granie sponsorowanej przez markę Żywiec. W nowym miejscu – na torze Partynice – publiczność mogła nie tylko posłuchać doskonałej polskiej muzyki, ale również obcować z muzyką w różnorodnej postaci, m.in. dzięki instalacji artystycznej przygotowanej przez kolektyw PanGenerator.
Zaczęło się od występu artystów, którzy od lat związani są z projektem Męskie Granie – Pablopavo i Ludziki. Muzycy porwali publiczność, wykonując m.in. utwory „Karwoski” i „Panie inżynierze”. Następnie na scenę wkroczył jeden z najbardziej uzdolnionych wokalistów młodego pokolenia – hipnotyzujący głosem król. W utworze „Spróbuje” niespodziewanie połączył siły z jednym z liderów tegorocznej MĘSKIE GRANIE ORKIESTRY – Igo. Później przed słuchaczami zaprezentowała się hip-hopowa Bitamina. Artyści wykonali m.in. utwory z najnowszej płyty „Kwiaty i korzenie”. Po godzinie 20.00 nadszedł czas na projekt specjalny przygotowany specjalnie na wrocławską odsłonę trasy – Tribute to Breakout: Paulina Przybysz + Goście. W ramach projektu artyści wykonali utwory z płyty „Na Drugim Brzegu Tęczy”. Paulina Przybysz wystąpiła razem ze swoim zespołem Rita Pax, a na scenie w Partynicach towarzyszyli jej wyjątkowi goście: Ani Rusowicz, Vito, Wojciech Waglewski oraz Daria Zawiałow. Następnie na scenę ze swoim elektronicznym repertuarem wkroczyła Nosowska. Artystka wykonała m.in. „Ja pas!” i „Jeśli wiesz co chcę powiedzieć”. Jako ostatni z solowym repertuarem na scenie głównej zaprezentował się Krzysztof Zalewski. W utworze „Jak dobrze” niespodziewanie dołączył do niego DonGURALesko, a w „Luka” Igo.
Publiczność porwali również artyści grający na scenie Ż, na której występują muzycy mniej znani szerszej publiczności. We Wrocławiu zagrali: zespół Diuna – laureat konkursu Męskie Granie Young, neofolkowe Panieneczki i Clock Machine, który zaserwował muzykę będącą mieszanką rocka, elektroniki i funku. Scenę Ż zamknął koncert elektronicznej Rebeki.
Większość gości najbardziej wyczekiwała ostatniego koncertu wieczoru, czyli występu zespołu MĘSKIE GRANIE ORKIESTRA w składzie: Nosowska, Igo, Organek i Zalewski. Na scenie towarzyszyli im jeszcze: Marcin Macuk, Michał FOX Król, Piotr Pawlak, Michał „Malina” Maliński oraz Bartek Pająk. Zespół wykonał m.in. „Kocham wolność” zespołu Chłopcy z Placu Broni i „Sing Sing” Maryli Rodowicz. W utworze „O! Nie rób tyle hałasu” do muzyków dołączyła niezwykle utalentowana aktorka – Kinga Preis, a w „Długość dźwięku samotności” – Daria Zawiałow. Na zakończenie zespół zagrał singiel promujący tegoroczną trasę – „Sobie i Wam”.
Koncertom towarzyszyły spektakularne wizualizacje, za które odpowiadał Paweł „Spider” Pająk. Publiczność mogła także podziwiać inspirowaną muzyką artystyczną instalację stworzoną na potrzeby dziesiątej edycji Męskiego Grania przez kolektyw PanGenerator. To jednak nie koniec atrakcji, które czekały na nią podczas wrocławskiego koncertu. Z okazji wielkiego jubileuszu na trasie pojawiło się muzeum Męskiego Grania, w którym można było posłuchać wszystkich singli w historii trasy.
Szczegóły dotyczące trasy na www.meskiegranie.pl. Wyłącznym sponsorem projektu Męskie Granie jest marka Żywiec.
foto: Jan Oborski, Damian Kramski, Wojtek Dobrogojski.