JAWNY
OGŁASZA TRASĘ IT’S NEVER FAIR, ALWAYS TRUE I ZAGRA KONCERT W POLSCE
04.11.2023 – WARSZAWA – KLUB NIEBO
BILETY W SPRZEDAŻY OD 16 CZERWCA – NA LIVENATION.PL
MONCRIEFF
OGŁASZA TRASĘ HIGHWAYS AND HURRICANES I ZAGRA KONCERT W POLSCE
22.11.2023 – WARSZAWA – KLUB HYBRYDY
BILETY W SPRZEDAŻY OD 15 CZERWCA – NA LIVENATION.PL
Destroy Boys
Zagra koncert w Polsce
08.08.2023 – WARSZAWA – KLUB PROXIMA
BILETY W SPRZEDAŻY OD 16 CZERWCA – NA LIVENATION.PL
oceanfromtheblue
OGŁASZA TRASĘ WAY TO BLUE I ZAGRA KONCERT W POLSCE
11.09.2023 – WARSZAWA – KLUB HYBRYDY
BILETY W SPRZEDAŻY OD 20 CZERWCA – NA LIVENATION.PL
JAWNY
Wokalista, autor tekstów i producent Jawny zaczął doskonalić swoją mieszankę bedroom pop i lo-fi indie funk pod pseudonimem Johnny Utah w 2016 roku i osiągnął viralowy hit z 2019 roku „Honeypie”. Po wydaniu dwóch EP-ek oficjalnie zaczął działać pod pseudonimem Jawny, wydając swój debiutancki mixtape „For Abby” w 2020 roku. Rok później ukazała się EP-ka „Story of Hugo”, a w 2022 roku współpraca z Myd i Beck.
Pochodzący z San Francisco Jacob Lee-Nicholas Sullenger wcześnie rozpoczął karierę muzyczną: Zaczął grać na gitarze w wieku sześciu lat, a jako nastolatek zajął się produkcją muzyki, w wieku 15 lat tworzył bity dla raperów. Po krótkim okresie nauki w college’u, w wieku 20 lat przeniósł się do Filadelfii, by zająć się muzyką w pełnym wymiarze godzin. Przyjmując pseudonim Johnny Utah, co było ukłonem w stronę postaci Keanu Reevesa w filmie Point Break z 1991 roku, wydał debiutancką EP-kę w 2018 roku za pośrednictwem Z-Tapes Records. Jego druga EP-ka „Big Dogs” ukazała się jeszcze w tym samym roku i zawierała singiel „Really Meant”, który pojawił się w jednym z odcinków serialu HBO High Maintenance. Jego funkowy singiel „Honeypie” z 2019 roku, który przyciągnął porównania do Maca DeMarco i Becka, stał się jego pierwszym mainstreamowym hitem, zdobywając miliony streamów, a także był wykorzystywany w tysiącach filmów na TikTok.
Na początku 2020 roku podpisał kontrakt z Interscope Records, która w tym samym roku wydała jego mixtape „For Abby”. Jego pierwsze wydawnictwo jako Jawny (hołd dla filadelfijskiego slangu, w którym rzeczownik „jawn” może odnosić się do prawie wszystkiego) było konceptem o facecie próbującym odzyskać swoją byłą, a nagrane zostało w dużej mierze w mieszkaniu Sullengera w Los Angeles. W 2021 roku singel „Sabotage” znalazł się na listach przebojów Billboard Alternative Radio i Alternative Airway. Później w tym samym roku artysta wydał EP-kę „The Story of Hugo” z czterema piosenkami nawiązującymi do For Abby. Kolaboracje z Beckiem („Take It Back”) i Mydem („The Sun”) pojawiły się w 2022 roku, podobnie jak samodzielny singiel „Strawberry Chainsaw”.
Źródło: chartmetric
Moncrieff
“Music has always been a lens that I use to look at the world … and to process my feelings.”
Słuchając jego piosenek, trudno wyobrazić sobie moment w życiu Chrisa Breheny’ego, w którym nie był w pełni oddany muzyce. Jednak to prawda: Do około 15 roku życia, ten wschodzący autor piosenek z Irlandii podążał inną ścieżką. Chris aka Moncrieff interesował się muzyką, oczywiście, ale gdybyś powiedział mu, że kilka lat później nawet Elton John i Avicii będą słuchać jego utworów, nie uwierzyłby w ani jedno słowo. W końcu muzyka nie była czymś oczywistym tam, skąd pochodził, w rzeczywistości była wręcz wyśmiewana. “I was a bit afraid to pursue it, because in that part of Ireland, in the countryside where I grew up, music was something that was pretty much looked down upon … I guess just hanging out and doing sports was the thing to do if you wanted to fit in,” – mówi młody muzyk, który naprawdę poświęcił czas na wymyślenie własnej definicji szczerego, głębokiego popu.
Mieszkający w Berlinie od wiosny ’22 Chris, swoją muzyczną podróż rozpoczął w wieku szesnastu lat po tragicznej stracie siostry. “I would skip school every couple of days, drive my brother’s moped to the most deserted place I could find and listen to music on my own for hours,” – wspomina. Chociaż nie napisał jeszcze ani jednej piosenki, muzyka szybko stała się stałym źródłem komfortu i pocieszenia, coraz ważniejszym ujściem. W końcu “you don’t really have the tools to express yourself as a young teenage boy – so music became really, really important in my life from then on.”
Dwa lata później życie zadało mu kolejny cios, spychając go jeszcze głębiej w dół – i bliżej pisania piosenek: wraz z nagłą śmiercią jego starszego brata. “At that point I shied away from school even more, joined a little band with my friends in school, and we’d just play cover songs in the local pub.” Byli kumple i piwo. Covery i kompromisy. “We were terrible, you know? But yeah, it was great.”
“… music was becoming something that was essential to my life. I wasn’t even conscious of it.”
Z perspektywy czasu, niepowodzenia i emocjonalne zawirowania były ważne, ponieważ miały swoje dobre strony: sprawiły, że Chris stał się autorem piosenek. Widząc, jak jego rodzeństwo odchodzi tak wcześnie, widząc, jak jego rodzina się rozpada, muzyka stała się narzędziem, którego Chris używał do przetwarzania emocji, które w tym momencie groziły mu przytłoczeniem – było to jedyne lekarstwo na walkę z jego demonami. Cała idea klasycznej kariery w stylu od 9 do 5 i zwykłego, podręcznikowego życia: wszystko to nagle wydawało się tak złe i bezcelowe, zmarnowane, tak kruche, niestabilne i pozbawione znaczenia. Rzucił więc szkołę, zrezygnował ze studiów prawniczych. “I realized that everything can change in a second, you know? I just needed to continue doing music – and I needed to write as much as I could. I knew I wanted music to be my life. So I moved to London and began writing songs for a really long time. Trying to get better and to find out who I was and what I had to say…”
“… even the terrible songs I was making back then were an avenue for me to express emotions that were threatening to overwhelm me.”
Nowo odkryte podejście sprawiało, że czuł się dobrze, robił wszystko, by dowiedzieć się więcej o sztuce pisania piosenek, ale Londyn nie zawsze był przyjazny. Początkowo wszystko było w porządku, był zajęty poznawaniem ludzi, budowaniem sieci kontaktów, graniem na żywo podczas otwartych wieczorów muzycznych. Oczywiście jego praca w barze ledwo wystarczała na pokrycie wydatków, a po początkowym podekscytowaniu zdał sobie sprawę, że ludzie w Londynie nie byli tak przyjaźni, jak w rodzinnej Irlandii …
Był jednak jeden londyńczyk, który dodał Chrisowi otuchy, gdy najbardziej tego potrzebował. Ten facet, „który wyglądał jak bankier”, podszedł do niego po kolejnej sesji open-mic, kupił mu piwo (a potem kolejne). Nieznajomy również doświadczył straty, więc mógł odnieść się do piosenki Chrisa o utracie rodzeństwa. “It was one of those situations that felt like the universe or the world was speaking to me through somebody,” kontynuuje, rozbawiony faktem, że głos wszechświata, otoczony przez narzeczoną w podejrzanie zalotnym nastroju, nie był bynajmniej trzeźwy tej nocy. “It was exactly what I needed to hear at that point, because I was about to leave and go back to Ireland. Everything he said about pushing forward … that was exactly what I needed to hear.” To był kluczowy moment, tak ważny, że Chris wybrał nazwisko bankiera jako swój pseudonim: Moncrieff. “That night was the first time I had a smile on my face – in London!”
Londyn, choć nie zawsze przyjazny, z pewnością był właściwym wyborem pod względem inspiracji: “I think London really helped me to find my voice because I was exposed to so many different things in so many different genres. You just find new influences all the time,” – mówi Moncrieff, który w wieku 16 lat był fanem Raya Charlesa, Otisa Reddinga i Etty James – “because their voices are so incredibly huge and they carry so much emotion.”
Nazwij to szczęściem lub zbiegiem okoliczności, losem lub opatrznością, nazwij to jakkolwiek: ktoś z pewnością miał wobec początkującego autora piosenek poważniejsze plany i upewnił się, że nawet niektórzy z największych usłyszeli, nad czym pracuje: “I got this text. A friend was asking if I was available to do backing vocals for Adele in this BBC show. (…) So yeah, there’s probably still some footage out there with baby-faced me and some friends singing backing vocals for Adele…” Gdy jego pierwszy singiel „Symptoms” został wydany na początku 2018 roku, inna ikona popu – Elton John – natychmiast zwrócił na niego uwagę i zagrał utwór w swoim programie. Niewiele później Chris planował już podróż do Los Angeles, aby współpracować z Avicii (1989-2018) nad piosenką, ale niestety na drodze stanęło kolejne bolesne przypomnienie o ulotnej naturze życia…
“Honesty is honesty in any genre. Vulnerability is vulnerability – in every genre.”
Moncrieff wydał swoją debiutancką EP-kę („The Early Hurts”) w 2019 roku, wykorzystując ostatnie kilka lat do dalszego doskonalenia swojego rzemiosła i wypracowania unikalnego brzmienia, które jego zdaniem nie powinno mieć określonego gatunku: “I’ve always struggled with the whole concept of ‘a sound’,” mówi. “It just never really made sense to me. This whole trying to box yourself into a certain number of characteristic traits …, you know? I’ve always slightly rebelled against that – and just made the music that I wanted to make. After all, honesty is honesty in any genre. Vulnerability is vulnerability – in every genre.”
Dlatego też czuje się o wiele bardziej komfortowo używając terminów takich jak „uczciwość” i „szczerość”, aby opisać swoją najnowszą partię piosenek – w tym pierwszy singiel „Warm”, potężny hymn, który znalazł się w pierwszej dziesiątce na irlandzkiej liście przebojów radiowych i był wykonywany na żywo na niemieckim kanale ARD, największej na świecie sieci nadawców publicznych: “After writing nearly every day for four years, I now have the tools to create really personal, simple and direct songs that don’t need any bells and whistles to tell the story.” Innymi słowy, jest to pisanie bez fanaberii i oparte na prawdziwym doświadczeniu: “I want people to know, when I say something that it’s real – whether it’s a love song or a song about losing someone or even a happy song. It’s always about stories that ideally people can relate to.”
Zarówno „Warm”, jak i drugi singiel „Ruin”, premierowe wydawnictwa Moncrieffa dla nowej wytwórni Energie, wskazują drogę: są intymne, szczere i bez żadnych dzwonków i gwizdków. Aby osiągnąć ten poziom intymności, Moncrieff pracuje z bardzo małym zespołem: “Yeah, you can count the number of guys I work with on one hand,” mówi. “That’s really important if you want to have a consistent emotional feel to your music. They know everything about me and my life … and the closer I work with people, the better music I make, you know? Being this close makes for very intimate songs.”
Dzięki swojemu drugiemu singlowi „Ruin” i nowej EP-ce, który ukazał się latem 2022 roku, Moncrieff w końcu wkracza w centrum uwagi po długim okresie wegetacji. To właściwy czas, “because now my songs can actually live up to what I want to get across.” Posłuchaj „Warm” i „Ruin” – a będziesz dokładnie wiedział, co ma na myśli…
Destroy Boys to grupa, założona przez Alexię Roditis i Violet Mayugba, która już od młodego wieku burzy sceny muzyczne w Kalifornii i na całym świecie.
Początki zespołu sięgają 2016 roku, kiedy to wydali swoją debiutancką płytę „Sorry, Mom”. To było dzieło pełne emocji, w którym zespół miał odwagę opowiedzieć o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, odrzuceniu i miłości, która nie jest odwzajemniona. Ten album zrobił wtedy dużo szumu, a utwór „I Threw Glass at My Friend’s Eyes and Now I’m On Probation” zyskał popularność w serwisie TikTok.
Następnie, w 2018 roku, zespół wydał album „Make Room”, który nagrali wraz z Martinem Cooke. Ten album zawierał utwory takie jak „Duck Eat Duck World”, później wykorzystany w grze Tony Hawk’s Pro-Skater. W 2020 roku Destroy Boys podpisali kontrakt z wytwórnią Hopeless Records, a rok później wydali swój trzeci album „Open Mouth, Open Heart”, wyprodukowany przez Willa Yipa. Ta płyta pokazała, że zespół ma wiele do zaoferowania. Połączenie punkowej energii z subtelnymi elementami rocka i dwoma utworami z hiszpańskimi tekstami (co jest dla Alexii Roditis bardzo ważne ze względu na jej argentyńskie korzenie) stanowi wspaniałe doświadczenie muzyczne.
W 2021 roku zespół zaczął intensywną trasę koncertową, występując na koncertach w Stanach Zjednoczonych oraz supportując takie zespoły jak Alkaline Trio i Taking Back Sunday w Wielkiej Brytanii. Występ Destroy Boys na Riot Fest zwrócił na nich uwagę, a teraz przygotowują się do kolejnych koncertów w 2023 roku.
oceanfromtheblue prezentuje głęboką i stonowaną muzykę soulową, która odbija się echem w wewnętrznych głębinach człowieka, niczym ocean.
oceanfromtheblue, którego motto brzmi „dobrze wyprodukowana autentyczna muzyka”, przedstawia głębokie morze pełne mrocznych emocji, takich jak niebieska melancholia jako obraz oceanu.
Przesłanie, które wyraża w swojej muzyce, dociera do doliny emocji, które każdy z nas ma poprzez barwną muzykę, jak ciągle zmieniający się ocean.
Muzyk chce przedstawić miłość, ideały, marzenia i życie, przez które wszyscy przechodzą jako prawdziwe istoty ludzkie w pięknych melodiach ze szczerymi tekstami „blisko” każdego, kto słucha jego muzyki.