[Recenzja Książki] Claire Keegan – „Drobiazgi takie jak te”

„To nie jest tajemnica , jeśli jest znana trzem osobom”.

Co skłoniło mnie do przeczytania książki Claire Keegen „Drobiazgi takie jak te” ? Tajemniczy i bardzo zachęcający opis znajdujący się z tyłu książki to jedno. Drugą i najważniejszą rzeczą było poznanie twórczości Irlandzkiej pisarki , która cieszy się ogromnym uznaniem nie tylko w Irlandii. Jej zbiór opowiadań i mini powieści zostały docenione przez najlepszych na całych Wyspach Brytyjskich i przetłumaczone na ponad 20 języków.
Czas więc na recenzje książki „Drobiazgi takie jak te” Claire Keegen. Zapraszam!

Claire Keegen – (ur. 1968) – irlandzka pisarka. Jej opowiadania pojawiały się na łamach „New Yorkera”, „Best American Short Stories”, magazynu „Granta” i „The Paris Review” oraz doczekały się przekładów na ponad dwadzieścia języków. Zadebiutowała zbiorem opowiadań Antarctica w 1999 roku. Następnie ukazał się zbiór Walk the Blue Field oraz mikropowieści Foster i Drobiazgi takie jak te. Laureatka wielu nagród literackich, m.in. Nagrody im. Dana Rooneya przyznawanej irlandzkim twórcom, Nagrody im. Williama Trevora i Nagrody im. Olive Cook. Powieść Drobiazgi takie jak te znalazła się w finale Nagrody Bookera.

Bill Furlong od dziecka mieszka w niewielkim irlandzkim miasteczku, pracuje jako handlarz węglem, ma żonę oraz pięć córek. Czasy są trudne, dlatego Bill stara się robić swoje i nie mieszać się w cudze sprawy. Jak każdy w okolicy, słyszał plotki krążące o siostrach magdalenkach, które prowadzą przyklasztorną pralnię. Zakonnice zawsze jednak płacą mu na czas, dlatego tuż przed Bożym Narodzeniem 1985 roku Bill jedzie zawieźć im opał. To, co zobaczy za murami klasztoru, głęboko nim wstrząśnie. Musi zdecydować, czy potrafi to zignorować, czy zareaguje, burząc tym samym spokój swojej rodziny.

Claire Keegen w swojej mini powieści „Drobiazgi jak te” zabiera nas do New Ross w Irlandii.
Fabuła książki rozgrywa się w zimowej scenerii , jest rok 1985 i zbliżają się święta Bożego Narodzenia.
Akcja naszego opowiadania szybko nabiera tempa i w mgnieniu oka przechodzimy do głównego wątku jakim są Siostry Magdalenki i ich przyklasztorna pralnia. Siostry zakonne o których ludzie mówią dużo i wiedzą dużo.
Bill Furlong jadąc z pełną furgonetką drzewa ze swojego składu opałowego do Klasztoru Sióstr Magdalenek wkrótce będzie miał okazję przekonać się na własne oczy czy to co ludzie mówią jest prawdą.
Prawda niestety okazała się bolesna i nie tylko dla naszego głównego bohatera ale i dla mnie.

Bo od zarania dziejów kościół, to ostoja Boga, miłosierdzia i dobroci, powinien pomagać bliźnim a nie ich krzywdzić. Gorsze od tej straszliwej prawdy jest to , że wszyscy wiedzą co dzieje się za murami klasztoru i nic z tym nie robią.
Nie potrafię zrozumieć zmowy milczenia i przyzwolenia na zło , o którym wszyscy wiedzą.
Potrzeba wielkiej odwagi by temu się przeciwstawić. Co zrobił Bill? Nie mogę wam zdradzić. Musicie sami po prostu przeczytać tą liczącą nie całe sto stron powieści Claire Keegen.
I to chyba jest jedyny minus tej książki. Dlaczego tak mało.. Przecież to się tak dobrze czytało. Autorka dokładnie z kilku słów potrafi zbudować wielką historię , którą czyta się jednym tchem. Naprawdę gdy zmierzałem już do końca książki chciałem by się nie kończyła tak szybko.

Claire Keegen i jej „Drobiazgi takie jak te” to poruszająca opowieść o codziennych aktach dobroci, które nieraz wymagają od nas największej odwagi, oraz o drobnych decyzjach, które składają się na nasze całe życie.
Polecam!!

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.