[RECENZJA KSIĄŻKI] Gabriela Anna Kańtor- Bachantka na panterze

OPIS NA STRONIE WYDAWCY:
Bachantka na panterze
 – to prawdziwa perełka; pierwsza w dziejach literatury powieść historyczna o rzeźbiarzu Theodorze Erdmannie Kalide, nazywanym „śląskim Michałem Aniołem”. Urodził się w roku 1801, w Chorzowie na Górnym Śląsku. Jego talent bardzo szybko zauważono i wysłano go, jako osiemnastolatka, na stypendium do Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Tam powstawały jego wielkie dzieła, takie jak Śpiący lewChłopiec z łabędziem i Dziewczynka z lirą, ale przede wszystkim Bachantka na panterze – jedna z najwspanialszych, najbardziej śmiałych, kontrowersyjnych rzeźb w historii sztuki. Emanowała tak potężną zmysłowością i erotyzmem, że z jej powodu na wiele lat przekreślono karierę i cały wcześniejszy dorobek wielkiego rzeźbiarza, zaś jego modelkę wyklęto i skazano na zapomnienie.

Ile trzeba było mieć w sobie miłości do kobiety, by – ryzykując całą swoją karierę – oddać w marmurze hołd jej pięknu? Jak bardzo trzeba było zaufać ukochanemu mężczyźnie, by poważyć się na zapozowanie mu do tak zuchwałej rzeźby? Które z nich zaryzykowało więcej?

Połowa XIX wieku, Berlin.
Sztuka i miłość.
Rzeźba, która stała się legendą.


Bachantka na panterze ma zaledwie 208 str. więc czyta się ją szybko i przyjemnie. Takich książek jak ta powinno być więcej, bowiem pani Gabriela porusza w książce temat dość ważny, ciekawy i w Internecie nie tak szeroko opisany. Historia opowiada o Rzeźbiarzu Theodorze Erdmannie Kalide, rzeźbiarzu i rodowitym Ślązaku mieszkającym w Berlinie a właściwie nie tylko o nim a o jego modelce. Historię opowiada nam sama Frederika Kalide. Frederika była dziewczyną z małej wsi, którą poznajemy gdy ta wyjeżdża do Berlina za pracą. Początki są dość trudne, bowiem Freddie musi dzień w dzień stać na targu i oczekiwać aż ją ktoś wypatrzy i zatrudni. W końcu nadchodzi ten dzień i trafia do domu Theodora i zaczyna pracę jako posługaczka. Dziewczyna jak to osoba z małej wsi w dużym mieście cieszy się z najmniejszych rzeczy. Zachwyca ją świeżo wykrochmalony szary fartuszek, sukienki, które były strojem do pracy czy to mydełko lawendowe.  Wedle zaleceń każdy ze służby, włącznie z Freddie unikał Theodora Kalide jak ognia by mu nie przeszkadzać. Służba miała być niewidzialna dla swego pracodawcy. Mimo iż służba faktycznie unikała Kalide, Freddie z pomocą kamerdynera dowiedziała się o nim prawie wszystkiego. Podczas pracy ów kamerdyner, tj. Emil Stock urozmaicał dziewczynie pracę opowieściami z życia Theodora a dziewczyna chłonęła wszystko zaciekawiona i zachwycona. Pewnego dnia dochodzi do niespodziewanej sytuacji, która zmienia wszystko. Frederika wpada z impetem w Theodora w ogrodzie. To spotkanie zmienia wszystko. Theodor doznał olśnienia i znalazł to czego szukał od dawna. Frederika zostaje jego muzą. Poczatkowo niechętnie, dziewczyna zaczyna pozować artyście i tak powstaje Bachantka na panterze. Sama modelka przyczyniła się do powstania nazwy rzeźby. Historia okraszona jest wieloma ciekawymi informacjami zarówno jak o Theodorze i Frederice ale też o Królu Fryderyku Wilhelmie IV Hohenzolernnie. który był przeciwnikiem buntu artystycznego Theodora. W jego mniemaniu rzeźba była przekroczeniem granic, czymś co było niedopuszczalne w tamtym czasie. Theodor i Frederika zostają przekreśleni i skazani na zapomnienie. Kalide na wiele lat jako artysta został przekreślony a sama modelka została wyklęta. Całej historii, pikanterii dodaje fakt, że między artystą a jego modelką rodzi się miłość. Nie dość, że Kalide stworzył okraszoną zmysłowością, erotyzmem i brakiem granic rzeźbę to jeszcze związał się z dziewczyną o 26 lat młodszą! Jak się domyślacie to był niemały skandal w tamtym czasie.
Historia jest bardzo ciekawa, dużo w niej historycznych postaci i miejsc. Miłośnicy historii i sztuki z całą pewnością polubią się z książką a neutralnym czytelnikom polecam pójść w nieznane i zagłębić się w historię Frederiki Kohl, bowiem po 200 latach dziewczyna odzyskuje imię i dostaje głos dzięki autorce książki oraz dzięki niemieckiej doktor filozofii Justine Nagler, która napisała pierwszą, całościową i z całą pewnością rzetelną monografię o twórczości Theodora Kalide.


Data wydania: 2022-07-27
ISBN: 978-83-7779-824-9, 9788377798249
Wydawnictwo: MG
Kategoria: Literatura Piękna
Stron: 208
Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.