OPIS WYDAWCY
Piękna proza łącząca świat pszczelarski, naukę i filozofię. Praktyczny podręcznik biologii pszczół, a jednocześnie literacka apoteoza przyrody. Dzięki interdyscyplinarnemu podejściu książka zarówno dla specjalistów, jak i tych, którzy dopiero wczoraj zainteresowali się pszczołami.
Maurice Maeterlinck w niezwykły sposób łączy ze sobą świat rzemiosła pszczelarskiego, nauki, filozofii, poezji i świetnej prozy. Trzymając się własnej maksymy, mówiącej, iż „jest tyle rzeczywistych cudów w ulu, że nie potrzeba wymyślać nowych”, autor z niezwykłą skrupulatnością i bogactwem faktów odsłania przed nami kolejne sceny życia pszczół. Siłą napędową tego traktatu, jest próba dotarcia do samego źródła, które autor nazywa „duchem ula”.
dr Jakub Glapan
Odkrywając poza nami ślad prawdziwej inteligencji, doznajemy czegoś w rodzaju wzruszenia, jakie ogarnęło Robinsona, kiedy znalazł odbicie ludzkiej stopy na piasku swej wyspy. Czujemy się mniej samotni na Ziemi, niż sądziliśmy. Starając się zdać sobie sprawę z inteligencji pszczół, studiujemy na nich przejawy substancji najcenniejszej, jaką posiadamy sami, natrafiamy na atom tego cudownego fluidu, który, gdziekolwiek się znajdzie, ma magiczną zdolność przeistaczania ślepej konieczności w czyny świadome, własność organizowania, uszlachetniania, zwielokrotniania życia, trzymania w zawieszeniu brutalnej siły śmierci w sposób iście nadludzki i odwracania koryta tej niedostrzegalnej fali, która zmiata wszystko, co żyje, w przepaść zapomnienia i niebytu.
Maurice Maeterlinck
RECENZJA
Gdy zobaczyłam okładkę „Życia pszczół” od razu wiedziałam, ze chciałabym ją mieć w ręku. Książka jest pięknie wydana od okładki po piękne ilustracje w środku. Maurice Maeterlinck w piękny sposób przedstawia nam temat pozornie nudny. Dużo ludzi ma podejście: „Życie pszczół? Ale to musi być nuda…To zwykłe owady…”
Tak się składa, że właśnie nie! Pszczoły są ciekawsze niż by się nam wydawało. Wiedzieliście, że pszczoła może umrzeć z samotności? Albo, że bez królowej tak właściwie ul upada? W ulu panują ścisłe zasady i wszystko jest płynne i uporządkowane. Z książki dowiecie się wielu intrygujących ciekawostek o życiu tych małych, pracowitych owadów.
Maurice bazuje na swoich własnych, rzeczywistych obserwacjach pszczół, więc opisywane przez niego zasady, mechanizmy panujące w ulu są jak najbardziej zgodne z rzeczywistością. Jednak trzeba wspomnieć o fakcie, że „Życie pszczół” napisane jest językiem poetyckim. BARDZO poetyckim i by przeczytać całą książkę trzeba być czytelnikiem cierpliwym. Zdążyłam przeczytać wiele nieprzychylnych opinii o książce ze względu właśnie na ten sposób pisania. Moim zdaniem książka jest wyjątkowa właśnie ze względu na język jakim jest napisana. Dzięki tej stylistyce autor nadaje uroku postaciom ze swojej książki i pokazuje jak wielkimi bohaterkami są w swojej ciężkiej pracy. W końcu praca pszczół pozwala na kontrolę erozji gruntów, wpływa na upiększanie środowiska życia człowieka, jednocześnie ma też pośredni wpływ na wysokość dochodów. W zachowaniu gatunków roślin owadopylnych pszczoła jest niezastąpiona, spośród wszystkich owadów, także zapylających, posiada wyjątkowe i niepowtarzalne cechy. Jedynym minusem książki są piękne ilustracje a mianowicie brak opisu do nich. O wiele lepiej przyswoiło by się wiedzę z rycin i ilustracji gdyby były opisane co właściwie przedstawiają. Nie umniejsza to jednak wartości książki. W moim mniemaniu jest to jedna z bardziej wyjątkowych pozycji, które miałam okazję czytać. Do tej pory zachwycam się ilustracjami i tworzywem okładki. Po tej lekturze z całą pewnością będę inaczej spostrzegała małe miododajne robotnice, których do tej pory się bałam 🙂
Data wydania: 2022-07-27
Przy okazji recenzji książki dotyczącej pszczół, gorąco was zachęcam do podpisania apelu o pilne wdrożenie Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających.
Każdego roku z Polski płyną sygnały o nagłej śmierci pszczół lub ich stałym podtruwaniu. Ostatnia pszczela katastrofa miała miejsce w przededniu Światowego Dnia Pszczół, w wyniku zatrucia chemią rolniczą zginęło ponad 7,5 milionów pszczół z kilku pasiek. Zatruciu uległy też setki tysięcy dzikich zapylaczy…
Pszczołom w poważnym stopniu zagrażają toksyczne pestycydy wykorzystywane w rolnictwie. Kilka z nich można określić mianem prawdziwych zabójców pszczół, szczególnie te należące do grupy neonikotynoidów. Neonikotynoidy mogą wywoływać ostre lub chroniczne zatrucia, które prowadzą do śmierci pojedynczych pszczół lub całych kolonii. Zatrucie może mieć miejsce, gdy pszczoła przelatuje przez chmurę pestycydowego pyłu podczas oprysków, ale także w samym ulu, gdy pszczoły robotnice karmią czerw pszczeli zanieczyszczonym lub skażonym pestycydami nektarem i pyłkiem. W 2018 roku Unia Europejska wprowadziła niemal całkowity zakaz stosowania najbardziej szkodliwych dla pszczół neonikotynoidów. Niestety polski minister środowiska, nie licząc się ze zdaniem naukowców, organizacji pozarządowych i pszczelarzy, zaczął wprowadzać odstępstwa od zakazu, skazując miliony pszczół na kontakt ze szkodliwymi substancjami…
—>APEL<—