[Recenzja książki] „Morelowa księgarnia” Oresta Osijczuk, przełożył Bohdan Zadura

Zwracasz uwagę na okładki książek? Mi zdarza się to bardzo rzadko. Przyznaję, że tak właśnie stało się w przypadku powieści „Morelowa księgarnia” Oresty Osijczuk od wydawnictwa Mova. Ta książka ma po prostu piękną okładkę, która przyciąga wzrok. A co z najważniejszym, czyli z fabułą? Czy tak samo mnie zachwyciła? Zapraszam do recenzji.

Morelowa księgarnia” opowiada o losach Miśka Faryniaka i Mychajła Faryniaka. Dobrze widzisz – bohaterowie noszą to samo imię i nazwisko.

Miśka Faryniaka czytelnicy poznają, gdy ten zostaje oddany przez swoją mamę Marię Faryniak. Chłopiec ma dziewięć lat i trafia na wychowanie do krewnych nieżyjącego ojca. Jego opiekunami zostają wymagająca i pozornie oziębła ciotka Kasia oraz marzycielski i nieco oderwany od rzeczywistości właściciel księgarni – wujek Stefan. Akcja tej linii czasowej rozpoczyna się na początku XX wieku.

Mychajło Faryniak jest natomiast dorosłym mężczyzną żyjącym w XXI wieku.

Czy te dwie postacie coś łączy? A może to przypadkowa zbieżność nazwisk? Tego oczywiście nie ujawnię, żeby nie odbierać Ci przyjemności czytania. Jedno tylko mogę zdradzić. Moim zdaniem zdecydowanie warto sięgnąć po tę lekturę.

Dlaczego? Czytaj dalej!

Mistrzowski przekład i wciągająca pierwszoosobowa narracja

Morelową księgarnię” znakomicie przełożył Bohdan Zadura – polski poeta, prozaik i tłumacz.

Język powieści pełen jest symboliki, metafor i liryzmu. Mnie osobiście zachwycił i uważam, że to jeden z największych walorów powieści.

Do tego wszystkiego Oresta Osijczuk utkała historię Miśka Faryniaka niczym pająk swoją pajęczynę z kunsztem i precyzją. Nieprzypadkowo użyłam tu porównania do pająka, bo to ważny element zarówno świata rzeczywistego powieści, jak i wyobraźni bohatera – dziewięcioletniego chłopca. To właśnie Misiek Faryniak i Mychajło Faryniak są narratorami w książce. Szczególnie przypadła mi do gustu opowieść prowadzona z perspektywy chłopca. To głos przepełniony dziecięcą naiwnością, tęsknotą za mamą, pierwszym zauroczeniem, zachwytem nad otaczającym go światem, a także smutkiem. Los bowiem nie oszczędza Miśka. Co rusz rzuca mu pod nogi kolejne kłody. Każe zadawać pytania o to co jest prawdą, a co fałszem. Wystawia na próby. Zdarzają się też w życiu chłopca szczęśliwe chwile, zwłaszcza w towarzystwie przyjaciół: Romka, Fecia i Irenki.

Bohaterowie, za którymi chce się podążać

Misiek Faryniak, ciocia Kasia, wujek Stefan, Irenka, Feć i Romko – ta plejada postaci wzbudziła moją sympatię.

Bohaterom książki przyszło żyć w latach, w których wybuchła I wojna światowa i między innymi dlatego muszą mierzyć się z trudną, często tragiczną rzeczywistością. Szczególnie spodobała mi się postać głównego bohatera Miśka oraz jego cioci, porównywanej do góry. Pani Katarzyna na pierwszy rzut oka to bardzo surowa, uporządkowana kobieta. Pewna emocjonalna oziębłość jest jednak pozą, maską, pod którą kryje się wielkie serce, wrażliwość i odwaga. Ileż ta postać kryje w sobie barw. Brawo dla autorki za taką bohaterkę.

A co z Mychajłem Faryniakiem?

Przyznaję, że powieść choć bardzo dobra, to w moim odczuciu ma pewne, drobne mankamenty. Historia Miśka Faryniaka przeplatana jest co jakiś czas fragmentami dziejącymi się współcześnie.

Początkowo intrygowało mnie o co chodzi z Mychajłem Faryniakiem – bohaterem, któremu poświęcona jest IV część książki. Ostatecznie jednak tę część fabuły uważam za najsłabsze ogniwo książki. Finalnie wydało mi się to po prostu nieco przekombinowane i zupełnie do mnie nie trafiło. Na szczęście w moim odczuciu, to zdecydowanie drugoplanowa opowieść.

Na głównym, całkowicie zasłużonym planie są dziecięce i młodzieńcze lata Miśka Faryniaka, tego z XX wieku. I to dla nich zdecydowanie warto jest sięgnąć po „Morelową księgarnię”.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.