[Recenzja książki] Suzanne O’Sullivan „Śpiące królewny. Tajemnicze przypadki ze świata neurologii”

„Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, Niż się ich śniło waszym filozofom” jak to powiedział Shakespeare. I właśnie takim rzeczom swoją książkę poświęciła Suzanne O’Sullivan, londyńska neurolożka. W „Śpiących królewnach” opisała przypadki różnych, trudnych medycznie do wyjaśnienia sytuacji z całego świata, które zbadała osobiście.

Jak przystało na naukowca O’Sullivan nie opisuje niczego, czego sama nie zobaczyła własnymi oczami i nie zbadała korzystając ze zdobytej na studiach wiedzy. Książka jest owocem wielu podróży po świecie poczynając od Szwecji, poprzez Kazachstan, Nikaraguę, Stany Zjednoczone- to między innymi. Poruszane przez autorkę tajemnicze przypadłości to śpiączka, która dotknęła całą grupę dzieci, zaraza wywołana dziwnymi dźwiękami, czy też drgawki, na które zapadają młode dziewczyny. Jako naukowiec O’Sullivan próbuje wyjaśnić niewyjaśnione, bo żaden przypadek nie wykazuje objawów niewłaściwego funkcjonowania pod względem medycznym.

Gdyby chcieć zaklasyfikować książkę Suzanne O’Sullivan to spokojnie można ją potraktować jako reportaż, w żadnym razie nie pasuje mi na podręcznik czy poradnik medyczny. To prawda, że traktuje o zdrowiu, ale w sensie opisu przypadków choroby oraz otoczki obyczajowo- społeczno- kulturalnej, bo tymi właśnie czynnikami próbuje wyjaśnić zaistniałe przypadki. Mnie najbardziej zainteresował ostatni rozdział traktujący o niedomaganiu Sienny, pewnie dlatego, że osadzony został w naszej zachodniej kulturze i najłatwiej mi odnieść swoją wiedzę do sytuacji dziewczyny. Nie znaczy to, iż pozostała część mnie nie zainteresowała, tym bardziej że stanowiła dla mnie novum, o podobnych przypadkach usłyszałam po raz pierwszy.

O’Sullivan posiada  lekkość pióra, co pozytywnie wpłynęło na  moją lekturę. Pisze ciekawie, nie szpikuje tekstu terminologią medyczną, tak więc książka jest przystosowana dla przeciętnego czytelnika, a poruszana problematyka może zaintrygować każdego. Dlatego nie żałuję czasu spędzonego na lekturze „Śpiących królewien”, bo poszerzyła ona moje horyzonty, a wyjaśnienia które próbuje „sprzedać” nam O’Sullivan trafiają do mojego przekonania.

Książka będzie dobra lekturą dla tych wszystkich, którzy zainteresowani są medycyną oraz ciekawostkami ze świata ludzi.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.