Recenzja „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa

Recenzja „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa

W pozornie sennym miasteczku stojącym hartem ducha i siłą drwalskich mięśni powstaje Jeffrey Waters. Postać tajemnicza i enigmatyczna, staje się niespodziewanie sławna, trafiając na czołówki gazet i do kartotek FBI. Jego osoba budzi wielkie zainteresowanie amerykańskiego społeczeństwa, co przyciąga dziennikarzy, fanów oraz różne grupy duchowe, którzy starają się odkryć jego prawdziwe pochodzenie i zrozumieć, co jego historia oznacza dla przyszłości. To opowieść o marzeniach i o tym, jak niezwykłe wydarzenia mogą stać się rzeczywistością, zwłaszcza w Ameryce, gdzie sny często się spełniają.

Okładka książki „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców”
„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa

Zaskakujący ekscentryczny debiut

Jul Łyskawa zadebiutował z ogromnym impetem. Wprowadził na polski rynek literacki powieść, która nie tylko wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom, ale także sprawia, że nie można oderwać się od niej aż do ostatniej strony. „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” to książka, która bawi, zadziwia, skłania do refleksji, a przede wszystkim zaskakuje w najmniej oczekiwanych momentach. Łyskawa nie boi się eksperymentować z formą i konwencją, serwując opowieść, w której nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać na początku.

Saga rodzinna

Fabuła książki osadzona jest w odrealnionym i surrealistycznym fikcyjnym amerykańskim miasteczku Copperfield. Łyskawa czerpie pełnymi garściami z tradycji literackiej światowych mistrzów, bawiąc się konwencją sagi rodzinnej i jednocześnie nadając jej zupełnie nowy wymiar. Rodzina Hartów, a szczególnie tajemniczy rzeźbiarz Jeremy Hart, to postacie, których losy wciągają i intrygują, a ich niezwykła codzienność nadaje fabule niezwykłej dynamiki.

 

Łyskawa umiejętnie balansuje między groteską a powagą. Autor bawi się absurdem, jednocześnie poruszając poważne, egzystencjalne pytania. Moment, w którym drwal Josh czeka na poród swojej żony, balansującej między życiem a śmiercią, jest jednym z takich chwil, które ukazują kunszt autora w łączeniu wzruszenia i komizmu. Takie połączenia zdarzają się rzadko, a Łyskawa radzi sobie z nimi znakomicie.

 

Gra z czytelnikiem i jego oczekiwaniami

Ciekawym elementem „Prawdziwej historii Jeffreya Watersa i jego ojców” jest nieustanna gra autora z czytelnikiem. Książka wymyka się wszelkim schematom – to, co początkowo wydaje się proste, szybko okazuje się skomplikowaną siecią powiązań i zagadek. W miarę rozwoju fabuły, Łyskawa skręca w najmniej oczywistym kierunku. Jego podejście do prowadzenia historii jest dalekie od przewidywalności – co chwilę czujemy się zaskoczeni, wręcz zmuszeni do zmiany naszego podejścia do postaci czy wydarzeń. Sam Jeffrey Waters, którego tożsamość stanowi jeden z centralnych wątków książki, zaskakuje na każdym kroku. Czytelnik zostaje postawiony w roli detektywa, próbując zrozumieć, kim jest Jeffrey, skąd pochodzi i jakie znaczenie ma dla otaczającego go świata.

 

Ta gra z oczekiwaniami to prawdziwy majstersztyk – Łyskawa świadomie prowadzi narrację w taki sposób, by wyprowadzać nas na manowce, tylko po to, by chwilę później wszystko złożyło się w zaskakująco spójną całość. Jednocześnie, autor nie boi się zostawiać pewnych wątków otwartych, budując wrażenie, że coś zawsze pozostaje niedopowiedziane. Efekt? Książka, której lekturę kończymy z poczuciem, że powinniśmy natychmiast wrócić do pierwszych stron, by odkryć ukryte znaczenia i niuanse.

 

Świat sztuki i pytania o ludzką świadomość

Łyskawa w swojej powieści nie ogranicza się jedynie do opowiadania historii rodziny. Książka zahacza także o świat sztuki, co szczególnie widoczne jest w wątku Jeremy’ego Harta, tajemniczego rzeźbiarza, który po kilku słynnych wystawach znika. Duża część książki poświęcona jest jego biografii, pisanej przez historyczkę sztuki Priscillę. Łyskawa bawi się tu konwencją powieści o sztuce, ale nie robi tego jedynie dla formalnej zabawy – zadaje przy tym podstawowe pytania o ludzką świadomość, o to, jak anomalia może wpływać na nasze postrzeganie świata, a także o rolę sztuki w definiowaniu tożsamości człowieka.

Kilka wad

Mimo wielu moich zachwytów książka ma kilka wad. Po pierwsze, niektóre wątki wydają się nadmiernie rozbudowane, co momentami spowalnia akcję. Rozwinięcie historii Harta i jego zniknięcia miejscami traci tempo, co może zniechęcić mniej cierpliwych czytelników. Dodatkowo, niektóre dialogi momentami balansują na granicy sztuczności – zbyt wyrafinowane, by brzmieć naturalnie.

 

Kolejnym elementem, który można uznać za kontrowersyjny, jest otwarte zakończenie. Choć ja osobiście uważam je za znakomicie przemyślany ruch, wielu czytelników może poczuć się rozczarowanych brakiem wyraźnych odpowiedzi. Łyskawa pozostawia nas z uczuciem niepokoju, nie kończąc wielu wątków w sposób ostateczny.

 

Podsumowanie

„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” to powieść, która stanowi zaskakujący debiut Jula Łyskawy i pozostawia trwałe wrażenie. Książka wymaga od czytelnika skupienia i cierpliwości, ale w zamian oferuje niezwykle bogatą, ekscentryczną historię. Łyskawa bawi się konwencjami, zaskakuje na każdym kroku i pozostawia czytelnika z poczuciem obcowania z czymś niezwykłym. Jeśli szukasz książki, która wykracza poza literackie schematy, „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” jest zdecydowanie dla Ciebie.

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.