[Recenzja Płyty] Reflektor – „Tętno 92/95”

7 kwietnia ukazał się debiutancki album zespołu Reflektor pt. „Tętno 92/95” nakładem wytwórni Popcorn Records. Mieliśmy to szczęście, że ukazał się również pod naszym patronatem. Album ten zapełniło 10 kompozycji, które wybijają się ponad to, co prezentuje nam obecna polska scena muzyczna. W każdym z utworów zespół postawił zarówno na świetnej jakości muzykę oraz znaczące teksty, które zwalają z nóg. Przeplatane różnorodnością gatunkową – od elektroniki lat 80′, dobrych i mocnych perkusji, wraz z ładnymi melodiami na gitarze.

Autorem muzyki w zespole jest Łukasz Wierzchosławski a za wokal i teksty odpowiada Mateusz Michalski. Płytę wyprodukował Michał Wrzosiński.

Zanim poznaliśmy cały krążek, promowały go 4 single „Reisefieber”, „Niby nic”, „Od razu” i „Triumf”. Ten ostatni – „Triumf”, rozpoczyna płytę i jest również najbardziej hitowym numerem na całej płycie. Warstwa tekstowa ma tutaj wielkie znaczenie i mówi o złudnym uczuciu zwycięstwa i chwały, które równie szybko mogą odejść nim się pojawiły. Panowie chcą dać do zrozumienia, że pomimo tego, co zyskamy w życiu warto pozostać sobą. Niestety jak widać z przykładów z życia wziętego i obserwacji mediów, jest to arcytrudne. Melodyjnie najbardziej broni się „Niby nic”, który już od pierwszych dźwięków wpada w ucho i sprawia, że chce się potańczyć. Zdecydowanie wyróżnia się na tle hitów w komercyjnych stacji radiowych, w których ten singiel mógłby być grany. Jego refren ciągle gra w głowie i nie może szybko jej opuścić. To jeden z takich numerów, które z nami zostają na dłużej i w najmniej oczekiwanych momentach sobie podśpiewujemy ulubione kawałki. Są na tym albumie również piosenki bardziej intymne i spokojniejsze jak „Tyle prawd” czy związane intrygującym brzmieniem niczym z Archiwum X – „Bałagan”.

Dzięki różnym gatunkom, z którym zespół stworzył swój debiut, sprawia, że zawsze jest coś nowego w nim do odkrycia. Piosenki, które na „pierwszy rzut oka” nie trafiły do mnie m.in „L.O.V.E.” i „Ból i blask” potrzebowały u mnie czasu i chwili do głębszego podejścia.

Pomimo inspiracjami latami 80′ i nową falą, debiut Reflektor brzmi nowocześnie i pasuje do dzisiejszych czasów. Sądzę, że artyści, którzy chcą przekazać w swojej twórczości wpływy lat 80′ mogą wzorować się na Reflektorze, ponieważ ta płyta, choć może idealna nie jest – nie zawiera w sobie mankamentów.

Debiut Reflektor na polskiej scenie muzycznej powinien być znaczący. Jest to niespodziewana płyta, która jeśli da się jej szanse, może odbić się szerokim echem. Inspiracje latami 80′ i nową falą nie zawsze potrafią być udane, bo jeśli zrobi się dobrą muzykę, to zazwyczaj to nie współgra z tekstami. Inaczej jest z Łukaszem i Mateuszem – genialne teksty z dobrym warsztatem muzycznym zostały tutaj połączone i złożyły się na naprawdę wyjątkowy debiut. Panowie – gratuluję!

na bonus, live sesja jednej z najlepszych piosenek tego roku:

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.