[Relacja] LemON na koncercie w Warszawie z okazji 10-lecia

LemON – to już 10 lat na polskiej scenie muzycznej

LemON to polsko-łemkowsko-ukraiński zespół muzyczny, założony z inicjatywy wokalisty Igora Herbuta. W 2012 roku zespół wziął udział w 3. edycji programu muzycznego Must Be The Music. 13 maja tego samego roku odbył się finał programu, podczas którego zatriumfował właśnie LemON. Członkowie zespołu urzekli publiczność oraz komisję jurorską wykonaniami takich utwór jak „Litaj ptaszko”, „Dewiat” czy „Teplo”.

W 2022 roku członkowie grupy LemON celebrują dziesięciolecie zespołu. Z tej okazji została ogłoszona trasa koncertowa, podczas której nie zabraknie ich najróżniejszych utworów, a towarzyszyć im będą liczni goście. Za nami już kilka koncertów – nasza redakcja miała przyjemność być w Warszawie w EXPO XXI, czyli Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym.

Relacja z koncertu zespołu LemON w Warszawie

9 kwietnia LemON zawitał do Warszawy. Początkowo koncert ten miał odbyć się 19 lutego na Torwarze, ale ostatecznie został przełożony na 9 kwietnia i zmienił lokalizację, bowiem odbył się w EXPO XXI, czyli Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym.

Koncert trwał ponad dwie godziny, rozpoczął się z lekkim opóźnieniem, ale myślę, że zespół to zrekompensował. Od początku można było wyczuć, jakie to wszystko jest ważne dla każdego z członków tej grupy – czy to fakt, że już minęło 10 lat, odkąd są na polskiej scenie muzycznej, czy też fakt, że mogli spotkać się z nami i powspominać wszystko, co wydarzyło się do tej pory.

Zaczęło się sentymentalnie i tak pozostało do samego końca. Koncert otworzyło intro, które zaskoczyło każdego z obecnych pod sceną. Zaraz po nim usłyszeliśmy wszystkim znany początek piosenki ,,Nice”, co oznaczało niesamowitą bombę emocjonalną. Zespół połączył singlową wersję ,,Nice” z mniej znaną wersją utworzoną z Marcinem Kuczewskim, która znalazła się na ich pierwszym albumie. Głośno wybrzmiały słowa: ,,Potrafimy kochać i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami”.

Nie zabrakło takich hitów jak: ,,Będę z tobą”, ,,AKE”, ,,Jutro”. Oprócz tego zespół wykonał mniej znane utwory, chociażby: ,,Fantasmagoria”, ,,Spójrz”. Ten pierwszy, czyli ,,Fantasmagoria” (wykonany w języku łemkowskim), zapowiedział to, co miało nadejść później, czyli pojawienie się wszystkich członków zespołu, którzy należeli do niego jako pierwsi. Byli to: Adam Horoszczak (gitara), Piotr ,,Budyń” Budniak (perkusja), Andrzej Olejnik (skrzypce). Oprócz nich do pierwszego składu zespołu należeli Piotr Kołacz (bas) i Igor Herbut (wokal), czyli ci członkowie, którzy od samego początku biorą udział w tej podróży. Panowie wykonali razem ,,Litaj ptaszko”, czyli piosenkę, która ich połączyła. Co więcej, to właśnie ,,Litaj ptaszko” skradło serca komisji jurorskiej w programie Must Be The Music. Występ podczas koncertu został zapowiedziany przez wzruszające nagranie, które pokazano na telegramach. Ten krótki filmik był swoistym podsumowaniem działalności zespołu, a rolę lektora odegrał nie kto inny jak Igor Herbut.

Jednakże nie skończyło się na tym! Ku zdziwieniu publiczności, w pewnym momencie zebrał się cały zespół, czyli jego byli i obecni członkowie. Najciekawsze w tym wszystkim było to, że gitarzyści (Adam Horoszczak i Przemek Świerk) w umiejętny sposób połączyli swoje siły, co poskutkowało niesamowitym efektem. Wykonali wtedy ,,Dewiat”, czyli utwór, który zagrali świeżo po zwycięstwie w programie Must Be The Music.

Do najbardziej wzruszających momentów z pewnością należy wykonanie ,,Pizno”, czyli utworu pochodzącego z ich debiutanckiego albumu. Aranżacja różniła się od pierwotnej wersji, dzięki czemu brzmiało to równie dobrze, a nawet i lepiej. Przejmujący głos Igora Herbuta oraz mocniejsze brzmienie, które narastało z każdą chwilą, sprawiło, że publiczność oniemiała.

Nie zabrakło również piosenek z ich ostatniej płyty pt. ,,Tu”. Do jednej z nich zalicza się ,,Papier”, podczas którego wokalista zdecydował się na zabawę głosem z publicznością, co zbliżyło artystów do ich odbiorców.

Kolejnym utworem z ,,Tu” była ,,Kalka”, która zrobiła na wszystkich wrażenie nie tylko ze względu na wykonanie, ale również ze względu na scenografię. Artyści zniknęli za kotarą i zaprezentowali prawdziwy pokaz wizualny. Tytuł ,,Kalka” nabrał nowego znaczenia. Takie właśnie momenty sprawiały wrażenie kameralności, mimo że salę zapełniło około 9000 osób.

Herbut zapowiedział wykonanie nowego utworu, co z pewnością wielu zdziwiło i jednocześnie uszczęśliwiło, ponieważ to może oznaczać nadchodzące nowości od zespołu. Pragnę zaznaczyć, że ich ostatnia płyta pt. ,,Tu” została wydana w 2017 roku, więc minęło sporo czasu, a apetyt na ich nowe smaczki muzyczne wzrasta z każdą chwilą coraz bardziej. Co więcej, nie tylko zespół zaskoczył swoich fanów, ponieważ fani odwdzięczyli się równie sympatyczną niespodzianką. Została zorganizowana akcja koncertowa, podczas której odbiorcy unieśli w górę kartki z napisami nawiązującymi do motywu przewodniego piosenki ,,Nice”, który brzmi: ,,Take what you need” (,,Bierz to, czego potrzebujesz”).

Skoro już mowa o momentach zbliżających zespół do fanów, to nie sposób nie wspomnieć o wykonaniu ,,Jutro”, podczas którego Igor Herbut poprosił wszystkich obecnych o zatrzymanie się na chwilę, zamknięcie oczu i wysłuchaniu tego, co ma do przekazania. Zachęcił fanów do pomyślenia o rzeczy, osobie, myśli, która sprawia, że są szczęśliwi. Gdy już kończył przemawiać, zaprosił ich do wspólnego wyrzucenia z siebie wszystkich frustracji i wykrzyczenia tego. Sam w sobie koncert był pewnego rodzaju doświadczeniem katharsis, a to wydarzenie utwierdziło mnie w tym przekonaniu.

Zanim przeszli do zagrania ,,Wkręceni”, Herbut przyznał, że na początku nie pałał sympatią do tego utworu, ale z czasem to uległo zmianie. Poprosił fanów o zapalenie latarek w telefonach, aby stworzyć jeszcze bardziej magiczny nastrój. Pod koniec wykonania zaprosił na scenę swoją partnerkę, czyli Małgorzatę Dacko, której podarował bukiet kwiatów.

Co do bukietu kwiatów, warto wspomnieć o obecności gości, czyli Kasi Nosowskiej i Agnieszki Chylińskiej. Zabrakło Kayah z powodów zdrowotnych, jednakże wokalista postanowił tak czy siak zaśpiewać jej ,,Na językach”. Co więcej, nagrał to wszystko i przesłał wokalistce. Obie obecne panie, czyli Kasia Nosowska i Agnieszka Chylińska, zostały obdarzone bukietami kwiatów. Chylińska nawet zażartowała, że przekaże je swojej teściowej.

Jeśli chodzi o Kasię Nosowską, to było to przeżycie pełne emocji. Nie tylko dla zespołu czy dla widzów, ale również dla samej Nosowskiej. Zaśpiewała ,,List”, czyli piosenkę jej zespołu HEY. Sama przyznała, że już od lat nie prezentowała jej na żywo, co jeszcze bardziej spotęgowało wzruszenie, którego nie ukrywała. Po występie podziękowała całej grupie. Obdarzyła ich również wyrazami szacunku i życzyła sobie, aby, dopóki to możliwe, nie rezygnowali z tworzenia muzyki i bycia takimi, jacy są.

Agnieszka Chylińska i Igor Herbut zaśpiewali razem ,,Against All Odds (Take a Look at Me Now)” (org. Phill Collins). Warto dodać, że nie pierwszy raz zmierzyli się wspólnie z tą kompozycją. Wcześniej zrobili to podczas gali z okazji dwudziestych piątych urodzin Radia RMF FM. Herbut okazał szacunek obu wokalistkom za pomocną licznych ukłonów i podziękowań.

Na koniec zespół wykonał ,,Scarlett”, które prawdopodobnie wywołało największe zamieszanie, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Jednakże zanim do tego doszło, panowie sprawili niespodziankę swojemu koledze z ekipy – zaprosili go na scenę oraz obdarowali prezentem.

Podsumowanie – ostateczne wrażenia

Zespół LemON podczas warszawskiego koncertu pobudził publiczność oraz zachęcił ją do refleksji. Refleksji na temat życia, tego, co się dzieje na świecie i w głowach każdego z nas. Tak naprawdę cały koncert był po to, aby pomóc nam w oderwaniu się od rzeczywistości na tę chwilę i w czerpaniu przyjemności z muzyki oraz dzieleniu się dobrem, pozytywną energią. Cóż mogę rzec? Zdecydowanie im się to udało!

Igor stale utrzymywał kontakt z publicznością. Upewniał się, czy wszystko jest w porządku oraz czy wszyscy dobrze się bawią. Mało tego, tak jak już wspomniałam, zapraszał wszystkich do różnorakich interakcji – chociażby do pozbycia się frustracji podczas ,,Jutro”. Gdy w głośnikach wybrzmiewało ,,Scarlett”, poprosił wszystkich o przyklęknięcie i podskoczenie w danym momencie. Zresztą nie tylko to wydarzyło się podczas ,,Scarlett”! Wraz z rozpoczęciem się tego utworu, który zakończył koncert, pojawiły się bańki mydlane, które dały czarujący efekt.

Dało się odczuć, że to wydarzenie nie odbywa się przypadkowo. Zebraliśmy się po to, aby celebrować 10-lecie zespołu. Mieliśmy okazję zapoznać się z ich historią, zobaczyć po raz pierwszy lub ponownie dawnych członków, usłyszeć piosenki z praktycznie każdej płyty (oprócz ,,Etiudy Zimowej”, lecz sądzę, że to kwestia tego, iż nie wpasowałaby się ona w klimat, ponieważ jest głównie przeznaczona do słuchania zimą). Mimo że fani najchętniej śpiewali utwory z albumu ,,Scarlett”, czyli tego najpopularniejszego, to bawili się przednio także podczas innych wykonań. Z pewnością ,,Napraw” wywołało wiele reakcji. Oprócz największych hitów postawiono na mniej znane kompozycje takie jak: ,,Pizno”, ,,Kalka”, ,,Litaj ptaszko”. I to właśnie tego typu piosenki sprawiły, że najwięcej osób ocierało łzy. I to jest bardzo ważne – aby móc sobie pozwolić nie tylko na zabawę, ale również na wzruszenie. I właśnie to LemON nam zaserwował – dawkę przeróżnych emocji. Pomimo tego że niektóre momenty wprowadzały melancholijny nastrój, to każdy opuścił salę koncertową z zadowoleniem, ponieważ było to fantastyczne widowisko.

Wiele aranżacji uległo zmianie, co fanom ze stażem dostarczyło wielu wspomnień i wzbogaciło je o kolejne. Na ogromne wyrazy szacunku zasługują członkowie zespołu, do których należą: Igor Herbut (wokal), Piotr Kołacz (bas), Przemek Świerk (gitara), Tomasz ,,Harry” Waldowski (perkusja), Tomasz Świerk (instrumenty klawiszowe). Każdy z nich kształtuje tę grupę i sprawia, że ona nadal istnieje i, jak mam nadzieję, będzie istnieć jeszcze przez wiele lat (,,Żadnego końca świata dziś nie będzie, bo w Tokio jest już jutro”).

Przed i po koncercie istniała możliwość zakupienia gadżetów zespołu, m.in. płyt, winyla Igora Herbuta (,,Chrust”), koszulek, bluz, przypinek.

Uważam, że ta grupa muzyczna już nie musi czegokolwiek udowadniać. Ich dotychczasowe albumy pokazują, jak bardzo zasługują na uznanie, a z każdym nowym wydawnictwem utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Gdy występują na żywo, ich piosenki nabierają nowego znaczenia. Nie mogę się doczekać ich nowych kompozycji. I oczywiście z utęsknieniem czekam na koncerty, które będą je promować.

W jakich miastach LemON będzie jeszcze celebrować swoje 10-lecie?

Większość trasy już za nami. Przedstawiam miasta, w których odbędą się ostatnie koncerty:

Bydgoszcz – 24.04.2022, Hala Łuczniczka | + goście: Natalia Szroeder, Organek 

Opole – 6.05.2022, Amfiteatr | + goście: Kwiat Jabłoni, Grzegorz Turnau 

Wrocław – 13.05.2022, Hala Stulecia | + goście: Edyta Górniak, Paweł Domagała, Kamil Bednarek

Zielona Góra – 14.05.2022, Hala CRS | + goście: Mela Koteluk, Sławek Uniatowski 

Napisz komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany i widoczny

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.