Ann Winsborn jest znana dzięki swoim dwóm płytom – „Everything I Am” z 2003 roku (pochodzą z niej single „Be the One”, Everything I Do” oraz Je Ne P’as Compris”, który w Polsce były doskonale znane. Podobnie w przypadku drugiej płyty – Pink Collar Crime, wielkim hitem stało się wtedy „La La Love On My Mind” z 2005 roku.
1 lutego minęło 16 lat od ostatniej płyty Ann, ale o dziwo, artystka wróciła w maju ubiegłego roku ze szwedzkojęzycznym singlem „Solen Dansar I Ditt Har” (pl. Słońce tańczy w Twoich włosach), który napisała dla swojej córki Lily, a w grudniu pojawiła się kolejna piosenka – „Fall Into Pieces” w stylu dance-pop
Zainteresowany niespodziewanym powrotem, zapytałem Ann o chęć wywiadu dla naszego Portalu. Udało się, zatem zapraszam do czytania 🙂
Mariusz Majchrzak: Co słychać u Ciebie ? Co sprawiło, że wróciłaś do tworzenia i publikowania muzyki?
Ann Winsborn: Zawsze od początku żałowałam, że zrobiłam sobie przerwę od muzyki. To moja wielka pasja. W tym okresie pisałam muzykę i czułam, że nadszedł czas, aby ponownie o tym wspomnieć. Nie chcę tracić więcej dni bez pracy nad muzyką, możliwości wydawania piosenek i dotykania innych swoją muzyką.
Od Twojego ostatniego albumu minęło 16 lat. Co robiłaś w czasie, gdy nie wydawałaś muzyki (z wyjątkiem szwedzkiego singla Karlekens Makt z 2012 roku)
Przeprowadziłam się do Sztokholmu, by być bliżej przemysłu muzycznego i podjęłam pracę w branży rekrutacyjnej oraz byłam operacyjnie odpowiedzialna za trzy biura w Szwecji. Początek z muzyką to tylko krótki okres, ale praca zapewniła poczucie bezpieczeństwa, i tak czas minął. Nigdy nie przestawałam pisać muzyki, ale druga praca pochłaniała dużo czasu, a potem urodziłam dwójkę dzieci, które dziś mają 7 i 4 lata.
Jak wspominasz czas swojej popularności w latach 2003-2006? (największy był tutaj, w Polsce) Jaka była najbardziej pamiętna rzecz, którą zapamiętałaś?
W Polsce wszystko potoczyło się bardzo szybko i czułam jakbym spełniała swoje marzenie. Pamiętam wszystko tak, jakby to było wczoraj. Magiczny występ w Ełku to najfajniejsza zabawa jaka kiedykolwiek miała miejsce. Ta życzliwość, z którą się spotkałam. Wszystkie spotkania z moimi fanami były niesamowite.
Patrząc na Twoje zdjęcia na Instagramie, widzimy, że pracujesz nad nową muzyką. Czy możemy się spodziewać Twojej trzeciej płyty w tym roku, bądź w najbliższej przyszłości?
To zdecydowanie mój cel i to czego chcę. Pracuje zarówno nad szwedzkimi piosenkami jak i kontynuacją muzyki pop/dance w języku angielskim. Ciężko pracuję, aby do tego doszło.
Jesteś niezależną artystką w małej szwedzkiej wytwórni MNM Records. Wysłałaś swoje dema do dużych wytwórni, czy wolisz być niezależna?
Najnowsza piosenka „Fall Into Pieces” została wydana przez MNM Records, ale jako artysta nie jestem w tej firmie. Szukam partnerów w nieco większych wytwórniach płytowych, o których myślę, że są potrzebni, aby móc dotrzeć do tej trudnej branży.
Ostatnio zapytałem Cię, czy planujesz odświeżyć swoje największe przeboje – „La La Love On My Mind”, „Be The One”, „Everything I Do”, „Je N’ais Pas Compris” na przykład w akustycznych wersjach?
Tak, to bardzo dobry pomysł i dużo o tym myślę. Fajnie byłoby tchnąć nowe życie w te piosenki po tak długim czasie.
Pracujesz lub chciałabyś nadal współpracować z Robertem Olaussonem – twórcą Twoich największych hitów?
Robert jest super, wspaniałą osobą. Kiedy z nim pracowałam, był on autorem tekstów, producentem oraz A/R, ale teraz wybrał inny kierunek i nie pracuje już w tej roli. Gdyby został w tym, chciałabym z nim pracować.
Co możesz powiedzieć o swoim najnowszym singlu „Fall Into Pieces”? Z kim nad nim pracowałaś?
Kiedy wydałam nową muzykę w Szwecji w języku szwedzkim, skontaktowali się ze mną Fredrik i Pierre, którzy są właścicielami MNM Records, i zapytali czy moglibyśmy razem robić muzykę i stworzyć kontynuację mojej międzynarodowej kariery. Tak doszło do wydania „Fall Into Pieces”. Piosenka wydawała się wielkim powrotem w tym samym gatunku, a jej przesłanie ma na celu ponowne wstawanie po zakończeniu związku.
W jaki sposób pracujesz nad muzyką? Najpierw powstają słowa czy melodia?
Zwykle najpierw zaczynam od melodii, a potem buduję słowa zgodnie z tym jak czuję melodię. Ważne jest dla mnie, aby muzyka i śpiew szły prosto z serca, i abym ja sama czuła, że słowa mnie poruszają.
Czy chciałabyś wrócić do grania koncertów po zakończeniu pandemii?
Tak, taki jest plan! Naprawdę nie mogę się doczekać, aby wyjść i móc zagrać ponownie.
Jakie są najważniejsze rzeczy. których nauczyłaś się w muzyce od czasu wydania Twojego debiutanckiego albumu „Everything I Am” do dzisiaj?
To w szkole muzycznej, do której uczęszczałam, nauczyłam się jak to wszystko działa w przemyśle muzycznym i czułam, że wiem, że to jest moje miejsce. Dowiedziałam się, co to znaczy być artystą i kocham to.
Super wiadomość. Bardzo się cieszę, że Ann Winsborn powraca na scenę muzyczną. Jej piosenki poprawiają mi nastrój i czynią mnie szczęśliwym